środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział 24

Gdy wychodziliśmy słyszałam jak Nathan mówi do Maxa: ręce przy sobie. Na co ten się zaśmiał. Wyszliśmy ze szpitala i skierowaliśmy się w stronę auta. Max otworzył mi drzwi, zamknął je. Obszedł je i zajął miejsce kierowcy. Przez jakiś czas jechaliśmy w ciszy, lecz ja ją przerwałam.

- Kręciło cię życie na dwa fronty .?
- Nie za bardzo, lecz nie wiedziałem którą z was wybrać. Kochałem was obie tak samo.

Rozmawialiśmy tak ze sobą aż do momentu podjechania pod dom. Widziałam zapalone światło w kuchni. Zerknęłam na zegarek 5.15 to mogła byś tylko i wyłącznie mama.

- Dziękuje za podwiezienie.
- Ależ nie ma za co.

Już chciałam wysiadać, gdy Max złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. Nasze usta dzieliło dosłownie kilka centymetrów.

- Pamiętaj że zawsze będziesz w moim sercu na pierwszym miejscu, razem z chłopakami. Długo nie mogłem pogodzić się z naszym rozstaniem.

Powoli zbliżał się do mnie, wiedziałam co chce zrobić, lecz nie mogłam do tego dopuścić. Jego usta były coraz bliżej, wtedy odsunęłam się i wyskoczyłam z auta mówiąc "dzięki i na razie". Dobiegłam do drzwi i lekko zapukałam. Po chwili usłyszałam jak ktoś idzie w kierunku drzwi. Otworzył mi o dziwo tata, weszłam i wtedy Max odjechał. Z góry zszedł Tom z mamą. Wszyscy już na nogach, cóż za nowość.

- Kochanie gdzie byłaś, my się tu o ciebie martwiliśmy. ? Mama
- W szpitalu.
- Boże co się stało .? Tata
- A tam taki mały wypadek u chłopaków. Dobra ja idę się położyć na 8.30 mam do szkoły 7.50 proszę mnie obudzić.

Poszłam na górę, nawet się nie rozebrałam rzuciłam tylko torbę w kąt i runęłam na łóżko. Po chwili powieki zrobiły się coraz cięższe, aż w końcu zasnęłam. Obudziłam się jakimś cudem wypoczęta, wzięłam telefon i spojrzałam na godzinę. Była 13.45 oo fajnie miało być 7.50, zabiję tą moją rodzinkę. Ruszyłam z łóżka prosto do łazienki. To co zobaczyłam, mało nie dostałam zawału. Wyglądałam jak jakiś potwór. Zapuchnięta od płaczu, z rozmazanym makijażem. Ja nie wiem co ten Nathan we mnie widzi. Rozebrałam się i weszłam do wanny. Dobra, gorąca kąpiel to będzie jak miód na me serce. Poleżałam sobie w niej godzinkę. Wyszłam i owinęłam się ręcznikiem. Podeszłam do szafy i zastanawiałam się w co ja się dzisiaj ubiorę. Sukienka z koronki i buty na koturnie. Nie za elegancko. Szorty, bokserkę, marynarkę i buty na koturnie, to jest to. Wyjęłam i już chciałam zsunąć z siebie ręcznik gdy do pokoju wpadł bez pukania mój starszy brat.

- Witaj siostra, widzę że już wstałaś.. ?
- Puka się wiesz o tym czy mam cię tego nauczyć. ? Dobrze że się akurat nie przebierałam.
- Co ty myślisz że ja ciebie gołej nie widziałem .?
- Dobra, lepiej zmieńmy temat. Po co przylazłeś .?
- Mama kazała mi ciebie obudzić.
- No tak super mnie rano obudziliście.
- Tata doszedł do wniosku że byłaś u Nathana w szpitalu więc jeden dzień w szkole nic ci nie zrobi.
- Spoko pójdę jutro. Zaraz zaraz skąd wiesz że byłam z Nathanem. ?
- Mam swoje źródła.
- Jay czy Tom .?
- Nie mogę ci powiedzieć.
- To Jay, bo Tom by się już dawno wygadał.
- I tak ci nie powiem. Dobra ja lecę na trening.
- Tylko się na schodach nie przewróć.
- Hahaha bardzo śmieszne.

Doszłam jednak do wniosku że zostawię naklejki teraz jak już się z nimi pogodziłam, nie mam serca żeby je zamalować. Wtedy przypomniało ci się że...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak długo nie pisałam, lecz nie było mnie przez jakiś czas. :)
I wracam paczę a tu tylko 7 komentarzy, chyba czas go zawiesić.
Rozdział dla :
Pinki :* 
Magical :*  
Oraz dla wszystkich co czytają. :*

15 komentarzy:

  1. świetny <3
    pisaj szybko kolejny ^_^
    weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty jak zawsze .
    Nie mogę doczekać się następnego po prostu ubóstwiam te opowiadanie *.*
    Kochana weny życzę :***

    Lenaaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rozdział!:)
    pisz szybko nastepny:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie, rozdział świetny ^^
    dzięki za dedyk ;***
    pisz szybko nexta :DD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział! :D
    Czekam na więcej ;)
    Szybko pisz next'a ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie!!!
    Nie, nie, nie nie zawieszaj tego bloga!!! :( :( :(
    Aaaaa, ty tylko żartujesz, prawda??? :( ;( ;( ;(
    Ale, czekam na next ;***
    Weny!!!
    A i cieszę się, że wróciłaś !!!! ;*** ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. No nareszcie żeś wróciłaś!!!
    Tęskniłam za Tobą i Twoim wspaniałym opowiadaniem :***
    Powrót w Wielkim stylu!!!!
    Rozdział Genialny :)
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. super jak zawsze ,tylko prosze nie zawieszaj go nieeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy go nie zawieszaj.! On jest cudowny.! Dobrze ze Sophia I Nathan oboje żyją.! xd xx
    A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Stwierdzam zacny rozdział :D
    a tylko spróbuj mi zawiesić bloga :/ !
    zakaz na zawieszanie xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Wariacto ;)

    zapraszam na mój blog o The Wanted, różne informacje itd.
    http://chasingthewanted.blogspot.com/
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  13. Suuupeer ;***
    Czekam na next'a ;))
    Weny !!! :P

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Zawiesić? Chyba kpisz?! A tylko spróbuj. Przez 1 wieczór przeczytałam całego Twojego bloga i chcę więcej!
    Kocham

    OdpowiedzUsuń