czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 27

Zayn siedział sobie na łóżku i wpatrywał się w nas z głupim uśmiechem.

- No co się tak patrzycie.?
- Chłopie właśnie obudziłeś się ze śpiączki, to jak nie mamy się a ciebie nie patrzeć. Niall

Patrzyłam się na niego, w końcu podeszłam i się przytuliłam. Zayn pocałował mnie w czoło i powiedział mi na ucho.

- Nie przejmuj się Panem Fochem, odwala mu, ale teraz musisz spędzać z nim więcej czasu.

Uśmiechnęłam się i pożegnałam się z resztą. Poprosiłam tylko Max'a na bok.

- Wiesz gdzie jest Pan Foch.?
- Jak wychodziliśmy z domu to był u siebie w pokoju, ale nie wiem czy nadal tam jest.
- No dobra.
- Słuchaj ja cię zawiozę, bo jak go nie będzie to nie wejdziesz.
- Wejdę.
- Jak.?
- Mam dorobione klucze.
- Aaaa ale i tak cię zawiozę.

Zaczęliśmy się śmiać i wyszliśmy ze szpitala. Dobrze że Max był swoim autem, reszta jechała z Tom'em. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w drogę. Po chwili dostałam SMS od mamy:

"Przepraszamy, ale musimy wyjechać na tydzień z tatą. Wyskoczyła nam pilna sprawa. Tom wyjechał z dziewczyną.. Nie rozwal domu :*"

Jako że byliśmy mało rozmowni, włączyłam radio. Akurat leciało Call Me Maybe. Śpiewaliśmy i tańczyliśmy. Po chwili podjechaliśmy pod dom chłopaków.

- Dobra dzięki za podwiózkę.
- Ależ nie ma za co, zresztą ja też już chciałem wrócić do domu.

Max otworzył mi drzwi, już od progu było słychać muzykę, tylko dość dziwną muzykę. Nathan takiej na pewno nie słucha. Spojrzeliśmy się po sobie i oboje ruszyliśmy na górę. Gdy wychodziliśmy muzykę było słychać coraz głośniej, i wydobywała się ona z jego pokoju. Wzięłam głęboki oddech, otworzyłam drzwi na oścież i krzyknęłam "kochanie wróciłam". Max stał za mną z niedowierzającą miną. Co tam zobaczyłam .? Nathana leżącego na łóżku i na nim dziewczynę. Całowali się i on właśnie odpinał jej stanik. Gdy mnie zobaczył, krzyknął tylko z głupim uśmiechem "idź do swojego Zayn'usia". Wybiegłam zalana łzami, krzyknęłam tylko "z nami koniec" i ktoś złapał mnie w pasie. Odwróciłam się i ujrzałam Max'a. Przytulił mnie, złapał i wziął na ręce. Po chwili poczułam znany mi zapach jego perfum, czyli zaniósł mnie do swojego pokoju. Poczułam że leże na czymś miękkim. Pewnie położył mnie na łóżku. Sam leżał koło mnie. Ścierał ręką łzy które mi leciały.

- Nie płacz on na ciebie nie zasługuje.

Max zaczął mnie całować. Najpierw po policzkach, potem w czoło, a na końcu w usta. Kiedy próbował ściągnąć mi bluzkę, tak jakby ocknęłam się.

- Max do cholery co ty robisz.?
- Co ja robię.? Próbuje naprawić błędy tego gnojka. Nie chce żebyś płakała, nie chcę widzieć tego widoku.
- Ale nie.. On nie wie co robi.. My nie możemy się całować.. Jesteśmy przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi.! No tak zapomniałem że kochasz Nathan'a. Ale przepraszam czy to nie ty przed chwilą powiedziałaś że z wami koniec.? No więc dlaczego nie możemy się całować.? Nathanowi jakoś to nie przeszkadzało.. No tak tyle że ja jestem tylko twoim przyjacielem.. Chociaż chciałbym być kimś więcej...

Gdy tylko to usłyszałam, po prostu nie wiedziałam co powiedzieć. Lubiłam Max'a jako przyjaciela, nie myślałam o nim jak o Nathanie. Nie powiem nie jest brzydki...Chociaż, raz grozi śmierć.

- Idź.. Wracaj do swojego kocha...

Nie zdążył dokończyć, gdyż pociągnęłam go za bluzkę i pocałowałam. Nasze oddechy stały się coraz szybsze. Nie muszę to przerwać, ja tego nie chcę.

- Max stop.
- Co się stało.? Zrobiłem coś nie tak.?
- Ja jeszcze nie jestem gotowa.
- Dobrze jak chcesz, to co oglądamy film..?
- No moich rodziców nie ma, Tom wyjechał z dziewczyną więc mogę zostać. A jaki.?
- Jaki chcesz.

Wzięłam laptopa i szukałam jakiegoś filmu. Zdecydowałam się na "To tylko seks" z Justinem Timberlakem.Włączyłam go i położyłam sobie na kolanach. Wtuliłam się w Max'a. Czułam bicie jego serca, i zapach perfum. Przypomniały mi się te wszystkie miłe chwile spędzone z Nathanem. Precz, Nath to przeszłość.  Teraz jestem sama, singielka. A obok mnie jest mój najlepszy przyjaciel Max..

12 komentarzy:

  1. oo ^^
    rozdział niesssamowity xd
    pisz kolejny :D
    weny Miśku ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow - po przeczytaniu tego rozdziału wydukałam tylko tyle...
    zarąbisty. Nath, ty chuju. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ale się porobiło xd
    czekam na next ;d
    cudny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale... musze to powiedzieć - Nath to świnia..., nie spodziewałam się tego po nim.
    Rozdział jest świetny! ;D
    Czekam na więcej! ;)
    Weny! ;]
    Zapraszam na mojego noweg bloga:
    http://the-wanted-love-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział
    no to się porobiło
    następny szybko

    OdpowiedzUsuń
  6. super, szkoda, ze Nathan ja zdradzil.
    NEXT.

    OdpowiedzUsuń
  7. o_O
    Nom żem... Ale... Jak... Co.... Nath... Dlaczego... Ta typiara... WHAT THE FUCK!!!!!
    Ja chce już kolejny :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego ?! Ja się pytam dlaczego ?!
    nie no zaraz się popłacze !!!
    Dawaj kolejny bo nie wyrobię !!!
    Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nathan ja zdradzil ?! No fuck !
    Czekam na next <3
    zapraszam bardzo na : http://give-me-love-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja cie!!!
    Kurde co z niego za gnojek (Nathana)
    Next
    Weny, kochana ;***

    OdpowiedzUsuń
  11. O żesz fuck?
    Next'a chcę !

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  12. Wchodzę na twoje opo i zaciesz ^^ jest nowy rozdział
    dawaj szybko nexta ^^

    OdpowiedzUsuń