czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 10

Weszliśmy na górę, do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku. Zayn chciał coś powiedzieć ale położyłam my na usta palec. Skinęłam w kierunku garderoby. Na miny spytał "o co chodzi". Podeszłam do drzwi i z impetem je otworzyłam. I tak jak myślałam, siedział w niej mój braciszek.

- A nie mówiłam .? Co tutaj robisz .?
- Szukam .
- Czego .?! W mojej szafie .?!
- No dobra miałem przyjść zobaczyć co robicie.
- A czyli zdradziłeś mnie.? Jak do ciebie przychodzą w nocy laski to ja muszę być cicho i nic nie mówić.
- Ale to nie tak.
- Wynoś się.

Wyrzuciłam go za drzwi, mruknęłam "dom wariatów" Zayn śmiał się i powiedział że nawet jak się denerwuje to wyglądam pięknie. Podziękowałam i weszłam do garderoby wyciągając ciuchy na zmiane. Przecież nie będę paradowała w jego rzeczach.

- Zayn idę się tylko przebrać. Jak wypiore rzeczy to ci je oddam.
- Nie musisz ich prać.
- No gdzie tam przecież w nich chodziłam.
- Wypiore sobie w domu na prawdę.
- Jak chcesz za 10 minut wracam,
- Okej.

Weszłam do łazienki, wzięłam prysznic i ubrałam się w żółte rurki, białą bluzkę z misiem i napisem "Game Over" (tak wiem Nathan ma taką samą, ale ja mam damską.), czarne Vans'y, niebieski fullcap z ciastkiem. Wyszłam do Zayna, który stał przy moich zdjęciach. Gdy podeszłam bliżej zobaczyłam że trzyma mój zeszyt. Zeszyt w którym zapisane są moje opowiadania. Podeszłam od tyłu i zakryłam mu oczy.

- Zgadnij kotku co mam w środku. ?
- Niech zgadnę, uroczą i piękną Sophie. - odwrócił się
- To nie ja to moja szauma. Skąd wiedziałeś że to ja. ? - zrobiłam smutną minkę.
- Poczułem twoje perfumy. Masz bardzo fajne malunki na ścianach.
- Wiem w końcu są w moim pokoju.
- Skromnością to ty nie grzeszysz.

Zaczeliśmy się śmiać. Pogadaliśmy troche i Zayn się zmył. Wtedy siedziałam w pokoju sama, zrozumiałam to. Zayn nie podobał mi się jako chłopak tylko jako przyjaciel. Wyszłam z domu przez balkon. :D I skierowałam się w stronę domu państwa Sykes. Czułam że on tam będzie. Podeszłam do drzwi, zadzwoniłam. Uslyszałam cichę: Idę. I w drzwiach pojawiła się Jessica. Jak ona wyrosła. Spojrzała się na mnie i na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech.

- Sophia .! Co ty tutaj robisz .? - rzuciła się na mnie przytulając i całując.
- Wróciłam na stare śmieci.
- Co cię do nas sprowadza. ?
- Przyszłam się przywitać.
- Wchodz

Weszłam do środka. Tyle się zmieniło przez te 2 lata. Na kanapie siedziała siostra bliźniaczka Jessicy jej mama. Nath był klonem swojego taty. Jessica zaczęła krzyczeć że mamy gości itp. Rodzice wyszli zobaczyć kogo i zaczęli się ze mna witać.

- Nathan jest na górze. - mama
- Zaraz go zawołam - Jess
- Nie zrobie mu niespodziankę - Sophia
- Ucieszy się, od jakiegoś czasu chodzi jakiś struty i smutny, ciągle leży, myśli. - Jess
- Jessico nie powinnaś tego rozgadywać. Twój brat przechodzi teraz trudny czas. - Jej mama spojrzała się na nią surowym wzrokiem - Chociaż może tobie coś się uda z niego wyciągnąć. Zawsze się tak dogadywaliście.
- Jasne z przyjemnością.

Weszłam po schodach. Pokój na końcu po prawej stronie był jego dalej pamiętam. Podeszłam, serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi. Zapukałam i usłyszałam ciche : prosze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na wasze specjalne życzenie dzisiaj dodałam następny..
Trochę dużo 2 rozdziały jednego dnia.. :D
Dziękuje wam za te komentarze.
Jak mam doła to wchodzę i je sobie czytam..
Od razu mam taki zaciesz :)

Rozdział 9

Obudziły nas śmiechy i chichy. Spojrzeliśmy po sobie wystraszenie. Oboje wyskoczyliśmy z łóżka i wyszliśmy opieprzyć tych debili co hałasowali.

- Zayn czy my .?
- Nie, raczej nie, ale w 100 % nie jestem pewien. Nic nie pamiętam.
- To tak jak ja.

Podeszliśmy do drzwi i otworzyliśmy je na oścież. To co zobaczyliśmy nawet mi się nie śniło. Harry, Liam i Nial stali nago i tańczyli "Ai se tu pego", a Louise chodził w kółko i śpiewał "Koko euro spoko". Jak nas zobaczyli, speszyli się i uciekli do pokoi. My zaczęliśmy się śmiać i wróciliśmy do pokoju. Zayn pożyczył mi swój dres i koszulkę. Był ode mnie trochę wyższy, trudno się mówi. Zayn ubrał się w białą bluzkę, czarne rurki i czerwoną bejsbolówkę. Nawet się nie krępował, przebrał się przy mnie.

- Zayn wiesz nie chciałabym cię wypraszać, ale muszę się ubrać.
- Spoko mi to nie przeszkadza.
- Tobie nie ale mi tak.
- To ja nie będę paczył.
- Jojo i tak będziesz. Odwróć się.

Zayn zrobił to co chciałam, wiedziałam że zerkał co chwile ale daruje mu to. Zeszliśmy na dół do kuchni.

- Wiesz  my na śniadanie jemy płatki, będziesz jadła .? - Zayn
- No pewnie a macie musli.?
- Mamy Harrego,ale jak się ładnie uśmiechniesz to ci odpuści.
- hahah, przecież on ma dziewczyne .
- No i co .? To że ma dziewczyne nie oznacza że nie może filtrować z innymi.
- Faceci.
- Mówiłaś coś .?
- Nie. Ty zrób testy skoro głosy słyszysz.
- Hahah bardzo śmieszne wariatko . :D

Zrobiliśmy coś do jedzenia i jedliśmy w ciszy. Po chwili usłyszeliśmy tupot małych stóp. I wyszła cała zgraja. Gdy mnie zobaczyli zrobili się cali czerwoni, a Liam podszedł do półki z lekami.

- Kacyk .? - Zayn
- No i to jaki. Ciekawe po czym ja tak dużo nie wypiłem - Liam
- Nie wcale. - Sophia
- Chłopaki ale wy jesteście cieniasy. Sophia wypiła wczoraj 2 razy więcej niż Liam a nie ma w ogóle. -Zayn
- Jak ty to robisz. ? - Lousie
- Mój tata jest polakiem, mama włoszką. Ja jestem pół na pół. Więc mam to w genach (moi prawdziwi rodzice, zastępczy są Anglikami) . - Sophia

Wszyscy zaczęli się śmiać. Wtedy Harry podszedł do szafki i zaczął szukać pudełka z płatkami. Szukał, szukał i dupa nie ma. Wtedy spojrzał na mnie i wycelował palcem .

- Ty zacna dziewojo dotknęłaś tymi pazurami mohe zacne płatki. ?
- Bo tak byłam głodna. - zrobiłam oczy kota ze Shreka. Po jakiejś chwili zmiękł.
- No dobra ale żeby mi to było ostatni raz.

Pogroził mi palcem. Chłopacy powiedzieli że powinnam z nimi zamieszkać bo mam bardzo dobry wpływ na Harrego i Zayna. Ja spojrzałam się i zaczęłam głośno śmiać.

- Dobra koniec tego dobrego. Musze wracać do domu. Na pewno długo się nie zobaczymy. - Sophia
- Dlaczego .? - Niall
- Bo nie wróciłam na noc do domu. A Tom pewnie był tak pijany, że nic im nie powiedział. Oni się martwili i dostanę szlaban. Uroki bycia młodszą.
- To ja cię odprowadzę i wytłumacze. - Zayn
- Ooo nie jeszcze pogorszysz sprawe.
- Chociaż spróbuje.
- Jak chcesz idziesz na własną odpowiedzialność.

Zayn założył buty, ja szpilki i wyszliśmy. Zapukaliśmy do drzwi i usłyszałam głos mamy : może to ona. Ktoś podszedł do drzwi, klamka się poruszyła, drzwi się otworzyły i ujrzałam mojego tatę. Po jego minie wiedziałam że mam przechlapane, a jeszcze jak zobaczył Zayna to tym bardziej. Wpuścił nas do środka, z salonu wybiegła mama i rzuciła się na mnie przytulając i całując.

- Boże kochanie gdzie ty byłaś.? My z twoim ojcem od zmysłów odchodziliśmy. - Po chwili spostrzegła Zayna stojącego za mną - Bayn kochanie.
- A ty kim jesteś młody człowieku. ? - tata
- Nie Bayn tylko Zayn. Zayn Malik. Mieszkam obok. To u nas odbywała się impreza na której była państwa córka i syn. Tom poszedł szybciej do domu i zostawił Sophie a że było już późno to nie chcieliśmy jej puścić w nocy samej. Więc została u nas na noc. - mój tata spojrzał się na niego groźnym wzrokiem - Miała do dyspozycji pokój gościnny.
- Dziękuje ci bardzo. - Tata
- No chyba nie puścicie go tak. Jakby Zayn nie był taki miły to puściłby mnie w nocy i mogłoby mi się coś stać. Chodź Zayn.
- Sophio a ty gdzie .?
- Do siebie.
- O nie mamy do pogadania.
- To ja już pójdę. - Zayn
- Nie Zayn chodź. Nie mam zamiaru z wami rozmawiać. Tom miał wam powiedzieć, nie moja wina że tak się nachlał, że nic nie pamięta.
- Jak ty się wyrażasz..
- Po ludzku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Boże jakie nuudy..
Współczuj wam że musicie to czytać. : /
Postarałyście się 10 komentarzy pod ostatnim.
Szło wam to słabo więc od teraz nie będzie czegoś takiego.
Tyle ile dacie, będę się cieszyła.
Dedyk dla całej :
TWFanmily :*
Polecam komentowanie bo mam już napisane 3 następne :D
Wchodzisz = Komentujesz


Podziękowania ^^

Wchodzę dzisiaj na bloga i pacze, i nie mogę uwierzyć. Tutaj jest 5468 wejść .. OMG że wam chce się to czytać. ..
Więc tak :
                                 Komentarze..                                        Wejścia..
Wstęp .                           3                                                          25
Bohaterzy .                     1                                                          35
Prolog .                           4                                                          64
Rozdział 1 .                     8                                                          56
Rozdział 2 .                     7                                                          42
Rozdział 3 .                     8                                                          46
Rozdział 4 .                     8                                                          51
Rozdział 5 .                     7                                                          50
Rozdział 6 .                    13                                                         57
Rozdział 7 .                    10                                                         62
Rozdział 8 .                     6                                                          30

Sumując mam 76 komentarzy...
20 obserwatorów. ...
- Princeska :*
- Dothy
ϟƘƦƖןןΣx :*
- Oliwia :*
- Dżagodaa ;] :*
- Kinia*** :*
- Justi :*
- Edussss :*
- Oliwia <3 :*
- Dasha <3 :* 
- Lena love :*
- Anku ;D :*
- Zintol14 :*
- Monika Jackiewicz :*
- Lauren xd :*
- Nicely :*
- Weer ;D :*
- Gabi:) :*
- Nieznana :*
- AnnaK96 :*


Świat :


Polska 4 883
Stany Zjednoczone 67
Rosja 57
Niemcy 25
Belgia 12
Ukraina 9
Irlandia 2
Wielka Brytania 1
Malezja 1
Szwecja 1


Przypominam, że do następnego rozdziału jest potrzebne 9 komentarzy :D 



poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 8

... Max stał lekko, chociaż lekko to mało powiedziane. On był nachlany. Widziałam że rozbierał mnie wzrokiem.

- Znamy się. ? - Sophia
- Tak Sophia nie poznajesz mnie .? Kochanie to ja Max George.

Odciągnęłam go na bok. Ludzie dziwnie się na nas patrzyli. Mi to nie robiło chciałam to jak najszybciej zakończyć.
- Czego chcesz ,? I nie dotykaj mnie bo jesteś pijany. - Sophia
- Dlaczego nie powiedziałaś mi że przyjechałaś .? - Max zaczął mówić normalnie - I nie jestem pijany udawałem.
- Nie powiedziałam ci, bo miałam jakiś powód, a tym powodem jest to że nie chce mieć z tobą nic wspólnego. - Sophia
- Jasne twoje oczy i serce mówi co innego. - Max
- Akurat, jesteś mi potrzebny jak piaskownica na Saharze. - Sophia


Max przywarł mnie do ściany i zaczął całować, próbowałam go odepchnąć, ale mi się nie udawało. Wtedy ktoś wziął go i dostał w twarz. Upadł na ziemie, z nosa zaczęła mu lecieć krew. Moim wybawcą okazał się... Nathan. !

- Nic ci nie jest .? - Nathan
- Nie wszystko dobrze. Czemu to zrobiłeś. ? - Sophia
- Widziałem że całuje cię na chama. Poczekaj chwilę. 

 Nathan poszedł do Zayna, coś do niego powiedział i wrócił do mnie. Zayn podszedł do stołu DJ, spojrzałam na zegarek była 1.00 w nocy. Chciałam się zbierać ale DJ oznajmił że już jest koniec. Skoro koniec to koniec, zmierzałam w kierunku drzwi, ale ktoś wciągnął mnie do jakiegoś ciemnego pokoju. Chciałam krzyknąć ale ten ktoś zasłonił mi ręką usta. Zapalił światło wtedy zobaczyłam, że stał tam we własnej osobie mój najukochańszy przyjaciel, którego zaraz zabije. 

- Czy tobie jeszcze mało.?! Już myślałam że to jakiś psychopata (czyt. Max), bądź zboczeniec (czyt. Nathan). 
- No chyba nie puściłbym cię samą do domu. Twój brat już poszedł więc zostajesz na noc. 
- Mieszkam zaraz obok. 
- Pech się mówi. 
- Hahha. Zayn ale jak my będziemy spać /?
- Ty u mnie w łóżku a ja na materacu. 
- Nie, nie, ja się położę na materacu a ty na łóżku, przecież to twój pokój.
- Na pewno nie. Jesteś moim gościem. 
- Jaki ty jesteś uparty. 
- Odezwała się. 
- Jak chcesz ale w czym ja mam spać. ?

Zayn podszedł do szafy wyjął mi jakąś swoją bluzkę. Uśmiechnęłam się do niego i poszłam do łazienki. Przebrałam się i wyszłam. Jego koszulka była na mnie ciut za duża i wyglądała jak krótka sukienka. Zayn mierzył mnie z góry do dołu. Ja szybko wskoczyłam do łóżka i pociągnęłam kołdrę. 

- Nie patrz się tak bo ci oczy wyskoczą. - Sophia

Po chwili mój przyjaciel wrócił ubrany tylko w dres. Teraz to ja go mierzyłam od góry do dołu, lecz najbardziej paczyłam się na klatę.

- Nie patrz się tak bo ci oczy wyskoczą. - Zayn
- Hahaha, to mój zacny tekst. - Sophia

Zayn napompował, sobie materac, ja jeszcze chwile leżałam lecz o chwili zasnęłam. Śnił mi się Max i Nathan, kłócą się popychają. Nagle ja staje na barierce, a oni wzruszają ramionami i kłócą się dalej. Oderwałam się i skoczyłam. Wtedy pojawił się Zayn mówiący "Pamiętaj możesz mi o wszystkim powiedzieć." Obudziłam się i wyskoczyłam z łóżka. Podeszłam do śpiącego Zayna i lekko go szturchnęłam. Obudził się. 

- Sophia coś się stało. ? Co chcesz o - spojrzał się na zegarek - 4 w nocy .?
- Pamiętasz jak powiedziałeś że jak będzie mnie coś trapiło to mogę ci o tym powiedzieć o każdej porze dnia i nocy .? 
- Oczywiście - Zayn jako tako kontaktował ze światem. 
- No to chyba teraz mnie naszło. Chodź na łóżko to pogadamy. chyba że nie chcesz.
-  Chcę w końcu jestem twoim przyjacielem. 

Usiedliśmy na łóżku Zayn przykrył nas kołdrą. Oboje się położyliśmy a że byliśmy nieźle napici, nie zdążyliśmy dokończyć rozmowy bo opadliśmy głowami o poduszki i zasnęliśmy. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc jest następny :D
Dedykuje go wszystkim czytającym :]
Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł co dalej ma być z chłopakami z The Wanted to proszę o pomoc.
GG - 7081485
e-mail - chasingthesun@wp.pl
9 komentarzy = rozdział 

niedziela, 27 maja 2012

środa, 23 maja 2012

Rozdział 7

- Nie ma sensu. Ja teraz mam kogoś na oku,a poza tym wiesz z byłą dziewczyną przyjaciela się nie spoufala. - Sophia
- Jak chcesz. Do zobaczenia na imprezie. - Nath
- Ty też tam będziesz .? - Sophia
- No raczej, Zayn to mój przyjaciel. Słyszałem że romansowałaś już z nim. Widać jeszcze to w tobie pozostało. Sophia którą pamiętam, zimna suka bez serca. Każdemu chłopakowi w promieniu 20 kilometrów złamała serce - Nathan
- Dziękuje za przypomnienie dawnych czasów. Ale jak chciałbyś już wiedzieć, taka nie jestem. - Sophia
- Oczywiście. Możesz dopisać do swojej listy kolejnego idiotę Nathan'a Sykes'a. Ale pamiętaj ja nigdy o tobie nie zapomniałem, i nie zapomnę. - założył mi swoją czapkę i pocałował mnie w czoło - Powodzenia.

Odszedł a ja stałam jak wbita w ziemie. Nie wiedziałam co mam zrobić. Po chwili dopiero to wszystko do mnie dotarło. On właśnie wyznał mi miłość, a ja go odrzuciłam. Może on miał racje może ja się w ogóle nie zmieniłam, i jak on to określił dalej jestem zimną suką. Z tymi rozmyśleniami skierowałam się do domu.

- Umyłam.. Idę do siebie.

Wskoczyłam na schody i szybko pobiegłam do swojego pokoju. Padłam na łóżko i zaczęłam płakać. Po jakiś 25 minutach zasnęłam. Obudziło mnie szturchanie, ktoś bezczelnie mnie zbudził. Otworzyłam oczy i ujrzałam Zayn'a. Co on tu robi.? Jak się tu znalazł. ?

- Zayn debilu dlaczego mnie obudziłeś. ?
- Po pierwsze musimy pogadać. Po drugie za 1,5 godziny jest impreza.
- Coo .?!! Przecież dopiero była 13.00 dobra mniejsza o to. O czym chciałeś pogadać. ?
- Czy między tobą a Nathanem coś się wydarzyło. ?
- Nie dlaczego pytasz .? - udawałam ze nie wiem o co mu chodzi, jak nadejdzie odpowiednia chwila to mu powiem.
- Bo jak wszedł do nas to rzucił kluczykami i był jakiś taki przybity i w ogóle. Niall mówił że zanim wyszedł tryskał energią i śmiał się. Naprawdę nie wiesz czemu .?
- Na pewno.

Zayn patrzył się tempo w moje zdjęcie z dzieciństwa. Ja myślałam o tym co mi przed chwilą powiedział. Ale żeby aż tak się przejął.

- Zayn a tak w ogóle kurwa kto cię tu wpuścił. ?
- Twoja mama. Miła kobieta powiedziała że śpisz więc zrobiła mi herbatkę i pogadaliśmy chwile. Ale miła to ty po niej nie jesteś. Zamiast spytać się "kochany Zaynie jak miło że cię widzę z tęskniłam się za tobą" to ty wyjeżdżasz z tekstem "Zayn .?! Kurwa co ty tu robisz .?" Po pierwsze nie ładnie jak dziewczyna przeklina ,a po drugie foch za to że nie miło mnie przywitałaś, a po trzecie.. trzeci to tak lubie mieć trzy argumenty. A za kare..

Zayn rzucił się na mnie zaczął mnie bezczelnie łaskotać. Śmiałam się w niebo głosy. Po chwili oboje padliśmy na łóżko wykończeni. Śmialiśmy się jak głupi.

- Wiesz że zawsze możesz mi o wszystkim powiedzieć. O każdej porze dnia i nocy.
- Dziękuje może kiedyś ci powiem co mnie trapi.
- Okej .
- Dobra nie wiem jak ty ale ja idę się przygotowywać. W końcu za godzinę impreza. - Wyskoczyłam z łóżka.
- Kobieto nogi masz zajebiste, o ja pierdole miałem pomóc chłopakom w przygotowaniach. Ja cie przepraszam ale muszę lecieć bo mnie zabiją.
- Koko koko euro spoko. - Zayn spojrzał się na mnie jak na debilkę i zrobił FACEPALMA.
- Z kim ja się kumpluje.

Zayn wyszedł a ja szybko skierowałam się do łazienki. Po drodze chwyciłam ciuchy. Tam szybki prysznic, zęby, lekki makijaż.. Wyszłam odświeżona i gotowa zmierzyć się z Max'em i Nathan'em. Wiedziałam że będzie tam Max bo gdzie Nathan to i reszta zespołu. Zobaczyłam iż jest już 19.45 założyłam buty i wyszłam. Już od podwórka było słychać muzykę. Po chwili usłyszałam że ktoś mnie woła. Obróciłam się i ujrzałam mojego brata.

- Sophia głucha jesteś .?! Wołam cię i wołam, a ty idziesz i mnie nie słyszysz.
- Zamyśliłam się
- Okej. Chodź idziemy razem.

Tom pociągnął mnie w stronę domu chłopaków. Zapukaliśmy  otworzył nam Zayn.

- Witajcie jak miło was widzieć.? - z Tomem podali sobie rękę a mnie pocałował w polik - przedstawie was reszcie zespołu. Podeszliśmy do grupki chłopaków stojących przy barze. Zayn zaczepił ich i zaczął nas przedstawiać. Nie wiedział że ja ich już nam wiadomo to 1D. Wszystkie dziewczyny w szkole się w nich kochały.
- Słyszałem że będziemy razem chodzić do klasy - Harry
- Na prawdę. Nic mi nie wiadomo.

Odeszłam od niego ciągle w kółko się obracałam i rozglądałam. Ogarnij się myślałam. Wyglądasz jak jakaś psychopatka. Po chwili poczułam czyjąś dłoń ciągnącą mnie na parkiet. Zobaczyłam że to Zayn..

- Nie smuć się tak. Jesteś na imprezie a na imprezach leje się alkohol (podał mi drinka) szuka się przystojniaków ale nie musisz bo masz mnie (tu zaczelam się smiac) i trzeba być happy.
- Tak jest.

Akurat leciała moja ulubiona piosenka Call my maybe. Zaczęlam tańczyć po chwili chłopacy dołączyli do nas z Tomem. Impreza coraz bardziej się rozkręcała a ja wypijałam coraz więcej drinków. Po jakimś czasie ktoś złapał mnie za ręke i pociągnął do siebie.

- Witaj kociaku.

Ten głos poznalabym wszedzie . Odwrocilam się i ujrzalam ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
8 komentarzy = rozdział.
Dziękuje za te 11 komentarzy pod wcześniejszym postem :*

wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 6

- Ty zboczeńcu, nawet się nie waż. Już Zayn się na nią czai. - Niall
- Jojo, żadna mi się nie oprze. - przeczesałem sobie ręką włosy - A tak widzę że ostro wczoraj balowałeś.
- No trochę tak, poszedłem do klubu, bo skończyliśmy trasę i że tak powiem parę kieliszków za dużo. Nawet nie wiem jak trafiłem do domu, a w ogóle do siebie do pokoju. - Niall
- Hahah grawitacja. O której będzie ta impreza. ? - Nathan
- Tak na 20, ale jak chcesz możesz to możesz przyjść o 18-19. - Niall
- Spoko powiem chłopakom bo oni jeszcze nie wiedzą. Dobra ja będę leciał bo muszę iść jeszcze do rodziców.
- Na razie. Słuchaj a zobaczyłbyś tylko co tam jest z moim autem. ? Bo coś się z nim dzieje. - Niall
- Pewnie..

Niall rzucił mi kluczyki, więc wyszedłem od nich i skierowałem się w stronę jego sportowego Audi. Otworzyłem klapę pomacałem, po paczyłem, pokręciłem i nagle usłyszałem muzykę. Wytarłem ręce i spojrzałem się w miejsce skąd ona pochodziła. Zobaczyłem tam długonogą ni to rudą ni czerwoną dziewczynę w krótkich spodenkach, bluzce na ramiączkach i butach na koturnie. Stała z myjką i gąbką. Chciała myć czyjeś auto. Założyłem ręce i stanąłem patrząc się na nią. Niezła z niej laska - pomyślałem - To pewnie ta nowa. Ciekawe czy to ta co przyjdzie do klasy Jess. Puściła sobie muzykę i tańczyła myjąc. Nie zauważyła mnie. Po chwili na płycie zaczęło grać Chasing the sun. Dziewczyna zaczęła podśpiewywać, razem ze mną. Wtedy z głębi domu wychyliła się elegancka pani.

- Sophia już skończyłaś .? Bo jak tak do chodź do domu.
- Jeszcze nie zaraz idę. Mamo .?!
- Słucham .?
- Ja na trening pojadę skuterem .
- Tata cię odwiezie.
- Mamo kupiliście mi skuter po to żeby stał w garażu. Mogliście mi go w ogóle nie kupować.
- Nie marudź.

Sophia bardzo ładne imię. W pewnym momencie wyłączyła muzykę i skierowała się w stronę domu. Skądś ją kojarzyłem, jak już bym ją znał. Spojrzeliśmy sobie w oczy. To była moja ostatnia szansa teraz albo nigdy.

                                              Sophia 

Musiałam umyć bratu auto. Za to jak on to powiedział "Nie nudziło mi się w domu". Puściłam sobie muzykę i myłam podśpiewywując. Po chwili ujrzałam jakiegoś chłopaka opartego o samochód. Podniosłam wyżej głowę głowę i zobaczyłam Nathana.. !! Kurna tego właśnie chciałam uniknąć. Miałam nadzieje że mnie nie poznał. Chociaż długo patrzeliśmy sobie w oczy, po chwili ujrzałam błysk w jego oku. Chciałam uciec do domu, ale poczułam czyjąś rękę na ramieniu. 

- Kochanie myślałaś że cię nie pamiętam. Te oczy poznałbym wszędzie. To że się przefarbowałaś, wymalowałaś i te inne duperele. Ja pamiętam cię jaką 15 latke. Pamiętam cię wtedy te dwa lata temu jak siedziałaś ze mną u siebie w pokoju na łóżku. Jak zasnęłaś w moich ramionach jak zbliżyliśmy się do siebie wtedy... 
- Natha..

Nie dokończyłam bo on najzwyczajniej w świecie pociągnął mnie do siebie i pocałował. Nie powiem czułam coś kiedyś do niego ale teraz to nie mogło się udać. Oderwaliśmy się od siebie. 

- Pamiętasz tą noc jak pokłóciłaś się z Max'em. Przyszedłem wtedy do ciebie. Zasnęłaś w salonie jak oglądaliśmy film, ja zaniosłem cię do pokoju. Patrzyłem się na ciebie całą noc. Zostałem u ciebie na noc. - nasi rodzice wiedzieli że tylko się przyjaźnimy więc Nathan mógł spokojnie u mnie spać i to razem w jednym łóżku. - Nie spałem cały czas. Dopiero rano zasnąłem. Bo myślałem jak ci powiedzieć że cię kocham. Nayra to była taka zabawka. Myślałem że nic do mnie nie czujesz dlatego ci tego nie powiedziałem. Na następny wieczór gdy poszedłem nikogo już nie było a sąsiedzi powiedzieli że samolot mieliście 2 godziny wcześniej. Mówiłaś że wyjeżdżasz za miesiąc a nie na następny dzień. 
- Nathan to....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Dedyk dla. : 
zintol4 :* za każde twoje komentowanie tego bloga :D
Anka :) :* tak kochanie to o ciebie chodzi.. :)
Jane :* widzę jakaś nowa.. :]
Natalia Gos :* za te twoje wsparcie xdd
Anku :* twoje opowiadanie jest zaistne : ) Dziękuje za wszystkie twoje komentarze.. 
LenaTW :* powodzenia z biologią.. I więcej takich rozdziałów +18 .. xdd
Princeska :* Dziękuje za  komentowanie tego głupstwa .. :]
7 komentarzy = rozdział
A mam już napisany nowy.. Więc warto .. :*


czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 5

.. ma narzeczoną, a o to co mi powiedział:

- Jesteś dla mnie, a ją się jakoś spławi..
- Jeżeli byłabym dla ciebie taka ważna nie brałbyś teraz ślubu. - Sophia
- A więc to koniec. ?  - Max
- Tak nie mam zamiaru psuć niczego między wami. - Sophia

Pamiętam jak Nathan wspierał mnie po tym. Nie chciałam się spotykać z Maxem, dlatego on przychodził do mnie. Przyjaźniliśmy się, aż do momentu gdy Nathan zaczął chodzić z Nayrą. Ona tak mu namąciła w głowie, że nawet się ze mną nie pożegnał jak wyjeżdżałam do LA. Tylko on z chłopaków wiedział o wyjeździe. Doszły mnie słuchy, że Michelle wie o zdradzie Max'a, przez co zerwali zaręczyny, ale nadal są razem. Podobno on mnie szukał,ale mało mnie to obchodziło. Nie wiedział gdzie jestem więc byłam bezpieczna. Po jakimś czasie, chłopcy coraz częściej przebywali w LA,a ja bałam się żeby nie spotkać jednego z nich na ulicy. Rodzice wiedzieli, że lubię ten zespół, ale nie do końca znali prawdę. Weszłam na Twittera i napisałam :

" Witaj Gloucester! Przygotuj się dzisiaj na balangę roku ". 


Tam miałam inne życie, a tutaj zaczynam je od nowa.

Nathan


Dzisiaj impreza u Zayna, wyrwie i zaliczę jakąś laskę. Skończyliśmy jak na razie trasę i mamy miesiąc wolnego, postanowiliśmy iść do szkoły, o dziwo chłopacy się zgodzili. Będziemy w klasach najwyższych, a moja siostra (przyjaźni się z siostrą Zayna) będzie dwie klasy niżej z Harrym. Razem z nami będzie chodził Liam, Louise, Zayn i Niall. Z tego co słyszała Jessika do jej klasy ma dojść nowa dziewczyna z LA, a do nas chłopak, prawdopodobnie rodzeństwo. Mieszkałem kilka ulic od One Direction, więc śmiało poszedłem rano do nich zobaczyć jak im idzie. Włożyłem dresy, jakiś T-Shirt, bluza z kapturem i obowiązkowo Ray-Bany. Nawet u siebie w mieście muszę je nosić, paparazzi są wszędzie. Po kilkunastu minutach doszedłem na miejsce i zapukałem. Otworzył mi Louise i wpuścił do środka, a sam wsiadł do samochodu, zaraz przebiegł koło mnie Liam zakładający buta na jedną nogę, który też miał jechać z Lou.

- Siema jest ktoś .? - zawołałem
- Nie drzyj się tak. ! Bo głowa mi pęknie - po schodach zszedł Niall - z nikim na razie nie pogadasz, bo Harrego nie ma od wczoraj, pewnie został u swojej nowej dziewczyny, a Zayn śpi bo do późna flirtował z nową sąsiadką. Myśli że o tym nie wiemy.
- Macie nową sąsiadkę.? Ile ma lat .? - już chyba wiem która będzie miała to szczęście i zagości dzisiaj w moim łóżku.
- Wczoraj przyjechała, wygląda mi na jakieś 16/17. Nie wiem, widziałem ją tak tylko w przelocie, ale coś słyszałem, że będzie na imprezie.
- oo "poznamy się " i życie nas obojga stanie się o wiele piękniejsze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak jak chcieliście macie następny rozdział .:*
Ja od razu mówię no coment ...
Jak wy możecie to czytać...
Porządnie zastanawiam się nad zawieszeniem/usunięciem bloga..

poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 4

                                                Sophia

Wstałam rano, do szkoły szłam dopiero w poniedziałek więc miałam jeszcze trzy dni. Zaraz dzisiaj jest piątek.. Impreza u chłopaków. A ja nie mam się w co ubrać.. Chociaż garderobę miałam pełną jak już tu przyjechałam (rodzice wynajęli stylistkę i wysłali jej moje foty,a ona wybrała dla mnie wyposażenie mej zacnej szafy) jako że byłam adoptowana z Tomem mieliśmy wszystko co chcieliśmy, ale zawsze za coś, np. ja za każdy dobrze napisany sprawdzian dostawałam full capa. Uwielbiam te czapy, a mówię wam nie mam ich mało. Ta pasja przeszła na mnie jak poznałam Nathana. Byłam na koncercie na którym oni występowali, ja tańczyłam. Akurat trafiłam GYC i Warzone. Do Warzone tańczyłam sama jazz. Potem za kulisami poprosiłam chłopaków o autografy i zdjęcia. Po występie chłopacy poszli do klubu się trochę pobawić a ja poszłam z moją paczką tancerzy do trochę mniejszego. Żadne z nas nie pomyślało że oni też tam mogą być.. On, ja, ten jeden taniec, pocałunek.. Ale nie będę was nudziła tymi wspomnieniami. Podeszłam do okna zobaczyć jak pięknie świeci słońce gdy zobaczyłam kartkę przyklejoną do okna Zayna. Odczytałam (choć z kłopotami, koleś bazgrał jak kura pazurem):

" Ciekawi mnie czemu tak szybko zniknęłaś, jakbyś chciała pogadać to śmiało pisz tu masz mój numer: 534-975-397. Zapraszam w piątek na imprezę choć pewnie i tak przyszłabyś z bratem. Zayn xx" 

Zapisałam sobie jego numer na moim IPhonie. Ja też wzięłam kartkę i napisałam. : 

" Nie bądź taki ciekawski :] Tu masz mój numer: 546-789-354. I tak dobrze myślałeś brat chciał mnie zabrać. Sophia xx" 

Przykleiłam do okna i pobiegłam do łazienki. Umyłam zęby, rozczesałam włosy i takie tam głupoty. Postanowiłam iż na 100% przefarbuje dzisiaj włosy na czerwono. Naszła mnie taka ochota. Na razie zrobię szamponetką żeby w szkole się nie pluli. A ciekawe z kim będę chodziła do klasy. Usłyszałam że mama woła na śniadanie. Ubrałam się w zielone rurki, czarną bluzkę z tyłu z koronki i żółtą marynarkę. Zeszłam na dół wszyscy siedzieli już przy stole.

- Dlaczego ja zawsze jestem ostania - pomyślałam
- Witaj kochanie, siadaj czekamy na ciebie - tata
- Już siadam..

Zjedliśmy śniadanie w spokój, po skończonym posiłku, poznosiłam, powkładałam do zmywarki i umyłam stój. Poleciałam na górę i włączyłam płytę TW. Usiadłam przy biurku i otworzyłam mój blok. Zaczęłam rysować siedziałam tak z dobre 2 h, jak skończyłam zobaczyłam że po jednej stronie namalowałam Maxa a po drugiej Zayna. Oboje trzymali tabliczkę z napisem I LOVE YOU.. Po chwili przypomniałam sobie wszystkie te chwile spędzone z Maxem te szczęśliwe i te niezbyt. Zawsze będę pamiętała ten moment kiedy dowiedziałam się że....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest nowy.. I jak wam się podoba..? 
Taki trochę nudny, i beznadziejny.. 
Ale komentarze zostawiam wam..
8 komentarzy = rozdział,
Powodzenia.! :*

niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 3

... Zayna stojącego naprzeciwko mnie u siebie na balkonie. Był bez koszulki więc ciężko było się na czymś skupić.

- Nie ładnie podsłuchiwać... - Sophia
- Nie podsłuchiwałem po prostu usłyszałem że ktoś pięknie śpiewa i wyszedłem. A sorki za to że jestem prawie nagi wziąłem właśnie prysznic. - Zayn
- Spoko, to twój pokój. ? - Sophia
- Taa, jak już wiesz jesteśmy sąsiadami, zawsze wieczorami grasz i śpiewasz .? - Zayn
- Przeważnie a co .? - Sophia
- Będę miał przemiłe wieczory i noce słuchając jak pięknie śpiewasz. Zarumieniłam się troszkę i spojrzałam na niego. On też się spojrzał, nasz wzrok się spotkał, uśmiechnęłam się i odwróciłam na pięcie w stronę pokoju, rzucając na odchodne "dobranoc" . Prysznic i takie tam duperele. Skacząc do łóżka przypomniało mi się że do szuflady przy łóżku wrzuciłam 2 rezerwowe tabliczki czekolady. Zawsze gdy myślę muszę mieć coś słodkiego pod ręką. Wyjęłam jedną i otworzyłam. Po chwili już mnie z muliło i schowałam ją z powrotem. Rozmyślałam jeszcze chwilę o Zaynie lecz już po chwilce słodko spałam..

                                                  Zayn 


Wyszedłem akurat z łazienki gdy usłyszałem czyjś śpiew. Na pewno nie był to Harry, który potrafi śpiewać jak dziewczyna ale ten był o wiele piękniejszy. Ruszyłem w stronę balkonu po chwili zobaczyłem tą laskę od Toma. Stała  na balkonie patrząc się w gwiazdy. Wyglądała prześlicznie, patrzyłem się tak na nią aż odezwałem się. Poprowadziliśmy chwilę konwersacje. Jak staliśmy i patrzeliśmy tak na siebie zobaczyłem iż oczy ma zajebiste. I doszło do mnie że ona w ogóle jest wspaniała. Zobaczyłem jak wchodzi do swojego pokoju rzucając mi tylko ciche "dobranoc". Wszedłem do siebie, chwyciłem kartkę i mazak, nabazgrałem tam dla niej wiadomość i przykleiłem do okna na taśmę. Zaintrygowała mnie ona swoim zachowaniem i nie tylko. Ciekawe czy przyjdzie ze swoim bratem na imprezę, mam nadzieje że tak. Po chwili dostałem SMS od jednego z moich najlepszych kumpli Nathana : 

" Siema. Ta impreza aktualna .? Bo jeżeli tak to wpadamy z chłopakami. Wróciliśmy szybciej z Ibizy i możemy zaszaleć. : ] " 

Uśmiechnąłem się do siebie. Ta impreza będzie zajebista. The Wanted, One Direction + alkohol i laski = mega impreza. Zobaczyłem że u Sophii zgasły światła więc sam też się położyłem .. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dedyk dla :
Magical :*
Anku :*
Anka :*
Zintol14 :*
Kinia :*
Edussss :*
LenaTW :* 

7 komentarzy = rozdział 
Ostatnio wam się udało więc podnoszę lekko. :D 

piątek, 11 maja 2012

Rozdział 2

Zayna z One Direction.!!Patrzył się na mnie z przyjaznym uśmiechem .

- Witaj jestem Zayn, wasz sąsiad.
- Sophia, nowa sąsiadka.
- Miło mi ciebie poznać. Słuchaj to wpadniesz w piątek .? - Zayn
- Pewnie. Wybrać wam jakąś muzykę czy będziecie mieli. ? - Tom
- Możesz wybrać. Dzięki stary, ratujesz nam życie.To do piątku. Na razie.

Zayn odszedł a ja wpatrzyłam się w Toma błagalnym wzrokiem. Widziałam jak powoli do niego dochodzi o co mi chodzi.

- O nie, w żadnym wypadku. Ja jestem zaproszony o tobie nic nie mówił. - Tom
- Ale mój najukochańszy braciszku, prosze. - Sophia
- Nie ma takiej opcji. - Tom
- Przez miesiąc będę ci sprzątała , gotowała , i pomagała ... jak mnie zabierzesz. - Sophia
- Ta już to widzę .Jak ty ledwo za siebie sprzątasz co dopiero za mnie jeszcze.- Tom - Już wiem spodobał ci się Zayn dlatego chcesz iść.
- Wcale nie. Wiesz że ich nie zbyt trawie. - Sophia
- Ale to jest ten z tego twojego ulubionego zespołu. - Tom
- Idioto on jest w One Direction a nie w The Wanted. - Sophia
- No chyba że. - Tom
- No właśnie. Więc ty mi tu nie wyjeżdżaj z czymś takim. Chociaż nie powiem, brzydki nie jest. - Sophia
- Sopi przyjechałaś tu dopiero a już chłopaków chcesz wyrywać. - Tom
- Oj tam ,oj tam. Od razu wyrywać, pogadać umówić się na kawę.. - Sophia
- Potem rozkochać i porzucić. Idealny plan działania - Tom
- Wiesz co nie będę z tobą gadała. Spadaj. - Sophia

Ruszyłam w kierunku domu i usłyszałam jak Tom woła. :

- W piątek wieczorem, żebyś nie przyniosła mi wstydu. - Tom
- Naprawdę. ?
- Tak, i może lepiej żebyś nie sprzątała za mnie :D - Tom
- Okej jak chcesz.

Poszłam do pokoju wypakować walizki. Po jakiejś 2,5 godziny skończyłam. Podeszłam do pianina i zaczęłam grać i śpiewać One Direction - Moments. Jakoś w miarę lubie tą piosenkę. Gdy skończyłam wyszłam na balkon popatrzeć jaki mam widok. Siedziałam tak chwilę i podśpiewywałam sobie tą piosenkę. Po chwili usłyszałam jak ktoś mówi.

- Pięknie grasz i śpiewasz. Skąd znasz tą piosenkę. ?

Spojrzałam na dół i ujrzałam ...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Specjalny dedyk dla :
Baby_Em :** dziękuje ci kochanie za pomoc . <3
tym razem :
6 komentarzy = rozdział
Postaracie sie .?



środa, 9 maja 2012

Rozdział 1

Nadszedł ten dzień , obudziłam się rano i wyskoczyłam z łóżka. Pobiegłam do łazienki chwytając po drodze ciuchy :D. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam włosy i zrobiłam misz-masz. Lekki make-up i można wyjść do ludzi. Usłyszałam że tata mnie woła. 


- Shopia na dół, jedziemy .!!


Chwyciłam walizki i zbiegłam na dół. Tom stał z MP3 w uszach z miną zbitego psa. Musiał zostawić tutaj swój klub, przyjaciół. Ja jestem trybem samotnika nie miałam zbyt dużo znajomych. Chociaż nie oszukujmy się nie miałam nikogo. Dlatego było mi na rękę że stąd jedziemy. Tata chwycił moje walizki i poszedł położyć je do bagażnika, z toreb została tylko moja bo reszta już była zaniesiona. Wsiedliśmy i mama spytała .


- Wszyscy gotowi na podróż .? 
- Tak - odpowiedziałam 
- Jasne - Tom
- Thomasie wiesz że swoimi fochami nie odwołasz naszej decyzji. 
- Mhh. - Tom
- Ej ogarnij się - Shopia 


Włożył swoje słuchawki w uszy i nic już się nie odzywał. Ja zrobiłam to samo po chwili odpłynęłam. Po jakimś czasie poczułam że ktoś mną szturcha. Podniosłam powieki i ujrzałam mamę trzymającą mnie za ramię .


- Kochanie jesteśmy już na miejscu. 
- Już wstaje. 


Podniosłam się, wyłączyłam mój ulubiony zespół The Wanted i wyszłam na podwórko. Dom był mały ale dość bogaty. Podeszłam do bagażnika po walizki wzięłam jedną, najwyżej wrócę się po jeszcze dwie za chwile. Weszłam do domu i skierowałam się w stronę drewnianych drzwi. Otworzyłam je i zaniemówiłam. Na samym środku stało piękne machoniowe łóżko na dwie osoby, w kącie stało czarne pianino. Przy ścianie koło okna stało biurko a na nim nowiutki laptop. Gdy zapaliłam światło zobaczyłam iż na każdej ścianie jest jeden z chłopaków z TW. Kocham moich rodziców. Zbiegłam na dół po resztę rzeczy. Gdy doszłam do auta zobaczyłam iż koło Toma stoi jakiś chłopak. O czymś żwawo rozmawiali. Podeszłam do nich. 


- Shopia to jest nasz sąsiad. 


Chłopak odwrócił się i ujrzałam .... 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Dedykuje ten rozdział :
Magical :*
Baby_Em :*
i wszystkim którzy go czytają . <33
Zachęcam do komentowania .
Czytasz = Komentujesz .
4 komentarze = następny rozdział
Postaracie się . ?