czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 9

Obudziły nas śmiechy i chichy. Spojrzeliśmy po sobie wystraszenie. Oboje wyskoczyliśmy z łóżka i wyszliśmy opieprzyć tych debili co hałasowali.

- Zayn czy my .?
- Nie, raczej nie, ale w 100 % nie jestem pewien. Nic nie pamiętam.
- To tak jak ja.

Podeszliśmy do drzwi i otworzyliśmy je na oścież. To co zobaczyliśmy nawet mi się nie śniło. Harry, Liam i Nial stali nago i tańczyli "Ai se tu pego", a Louise chodził w kółko i śpiewał "Koko euro spoko". Jak nas zobaczyli, speszyli się i uciekli do pokoi. My zaczęliśmy się śmiać i wróciliśmy do pokoju. Zayn pożyczył mi swój dres i koszulkę. Był ode mnie trochę wyższy, trudno się mówi. Zayn ubrał się w białą bluzkę, czarne rurki i czerwoną bejsbolówkę. Nawet się nie krępował, przebrał się przy mnie.

- Zayn wiesz nie chciałabym cię wypraszać, ale muszę się ubrać.
- Spoko mi to nie przeszkadza.
- Tobie nie ale mi tak.
- To ja nie będę paczył.
- Jojo i tak będziesz. Odwróć się.

Zayn zrobił to co chciałam, wiedziałam że zerkał co chwile ale daruje mu to. Zeszliśmy na dół do kuchni.

- Wiesz  my na śniadanie jemy płatki, będziesz jadła .? - Zayn
- No pewnie a macie musli.?
- Mamy Harrego,ale jak się ładnie uśmiechniesz to ci odpuści.
- hahah, przecież on ma dziewczyne .
- No i co .? To że ma dziewczyne nie oznacza że nie może filtrować z innymi.
- Faceci.
- Mówiłaś coś .?
- Nie. Ty zrób testy skoro głosy słyszysz.
- Hahah bardzo śmieszne wariatko . :D

Zrobiliśmy coś do jedzenia i jedliśmy w ciszy. Po chwili usłyszeliśmy tupot małych stóp. I wyszła cała zgraja. Gdy mnie zobaczyli zrobili się cali czerwoni, a Liam podszedł do półki z lekami.

- Kacyk .? - Zayn
- No i to jaki. Ciekawe po czym ja tak dużo nie wypiłem - Liam
- Nie wcale. - Sophia
- Chłopaki ale wy jesteście cieniasy. Sophia wypiła wczoraj 2 razy więcej niż Liam a nie ma w ogóle. -Zayn
- Jak ty to robisz. ? - Lousie
- Mój tata jest polakiem, mama włoszką. Ja jestem pół na pół. Więc mam to w genach (moi prawdziwi rodzice, zastępczy są Anglikami) . - Sophia

Wszyscy zaczęli się śmiać. Wtedy Harry podszedł do szafki i zaczął szukać pudełka z płatkami. Szukał, szukał i dupa nie ma. Wtedy spojrzał na mnie i wycelował palcem .

- Ty zacna dziewojo dotknęłaś tymi pazurami mohe zacne płatki. ?
- Bo tak byłam głodna. - zrobiłam oczy kota ze Shreka. Po jakiejś chwili zmiękł.
- No dobra ale żeby mi to było ostatni raz.

Pogroził mi palcem. Chłopacy powiedzieli że powinnam z nimi zamieszkać bo mam bardzo dobry wpływ na Harrego i Zayna. Ja spojrzałam się i zaczęłam głośno śmiać.

- Dobra koniec tego dobrego. Musze wracać do domu. Na pewno długo się nie zobaczymy. - Sophia
- Dlaczego .? - Niall
- Bo nie wróciłam na noc do domu. A Tom pewnie był tak pijany, że nic im nie powiedział. Oni się martwili i dostanę szlaban. Uroki bycia młodszą.
- To ja cię odprowadzę i wytłumacze. - Zayn
- Ooo nie jeszcze pogorszysz sprawe.
- Chociaż spróbuje.
- Jak chcesz idziesz na własną odpowiedzialność.

Zayn założył buty, ja szpilki i wyszliśmy. Zapukaliśmy do drzwi i usłyszałam głos mamy : może to ona. Ktoś podszedł do drzwi, klamka się poruszyła, drzwi się otworzyły i ujrzałam mojego tatę. Po jego minie wiedziałam że mam przechlapane, a jeszcze jak zobaczył Zayna to tym bardziej. Wpuścił nas do środka, z salonu wybiegła mama i rzuciła się na mnie przytulając i całując.

- Boże kochanie gdzie ty byłaś.? My z twoim ojcem od zmysłów odchodziliśmy. - Po chwili spostrzegła Zayna stojącego za mną - Bayn kochanie.
- A ty kim jesteś młody człowieku. ? - tata
- Nie Bayn tylko Zayn. Zayn Malik. Mieszkam obok. To u nas odbywała się impreza na której była państwa córka i syn. Tom poszedł szybciej do domu i zostawił Sophie a że było już późno to nie chcieliśmy jej puścić w nocy samej. Więc została u nas na noc. - mój tata spojrzał się na niego groźnym wzrokiem - Miała do dyspozycji pokój gościnny.
- Dziękuje ci bardzo. - Tata
- No chyba nie puścicie go tak. Jakby Zayn nie był taki miły to puściłby mnie w nocy i mogłoby mi się coś stać. Chodź Zayn.
- Sophio a ty gdzie .?
- Do siebie.
- O nie mamy do pogadania.
- To ja już pójdę. - Zayn
- Nie Zayn chodź. Nie mam zamiaru z wami rozmawiać. Tom miał wam powiedzieć, nie moja wina że tak się nachlał, że nic nie pamięta.
- Jak ty się wyrażasz..
- Po ludzku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Boże jakie nuudy..
Współczuj wam że musicie to czytać. : /
Postarałyście się 10 komentarzy pod ostatnim.
Szło wam to słabo więc od teraz nie będzie czegoś takiego.
Tyle ile dacie, będę się cieszyła.
Dedyk dla całej :
TWFanmily :*
Polecam komentowanie bo mam już napisane 3 następne :D
Wchodzisz = Komentujesz


9 komentarzy:

  1. Świetne ..
    Weny !
    Następny proszę

    OdpowiedzUsuń
  2. super super!!:DDD
    pisz szybko nexta;))
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiście fajny rozdział!!!!:D
    Pisz szybko następny :)
    Weny życzę :********

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny
    ja cieszę się , że mogę czytać tak cudowne opowiadanie
    pisz szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty!!
    moje oczy gwałcą mózg!!
    chcą więcej!!
    pisaj szyybko ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj biedny Bayn hehehehehehe
    Ale się z tego uśmiałam ;D
    Rozdział świetny ;*****

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow genialne ...!
    Chłopaki nago...no nie ładnie ...
    Chcę więcej i co z TW? Tak słabo z nimi na razie :D
    Ale i tak cudne !
    Next please !

    OdpowiedzUsuń