Gdy byliśmy już w środku. Matt zakluczył drzwi na klucz i podchodził powoli do mnie. Ja cofałam się do tyłu. W pewnej chwili był już przy mnie. Złapał mnie za tyłek i przyciągnął do siebie. Wtedy próbował mnie pocałować.
- No chyba coś ci się pomyliło. Ja przyszłam z tobą pogadać a nie się całować.
- W pokoju u siebie w domu bylaś inna.
- Chłopie lecz się jeżeli dla ciebie osoba która jest miła od razu musi się z tobą całować to się grubo mylisz. I jeżeli coś sobie wyobrażałeś, bądz narobiłam ci nadziei to przepraszam. Ja kocham kogo innego.
- Tego pedała i ciamajdę co próbował się zabić .?
- On nie jest ciamajdą a tym bardziej pedałem.
- Jak nie jak tak. Jeżeli byłby mężczyzną to już by go z nami nie było, bo zrobił by to co chciał pożądnie.
Wtedy uderzyłam go z silnego, na prawdę silnego plaskacza. Zatoczył się lekko i upadł na fotel. Ja wykorzystałam tą chwilę i uciekłam stamtąd. Podbiegłam do sali w której na Nathana czekali chłopacy. Gdy mnie zobaczyli przestraszyli się i już Max z Tomem szykowali się do tego aby pójść do Matta. Ja nawet nie zwracałam na niego uwagi. Usiadłam na krześle i myślałam. A o czym .? O życiu. O tym jak mogłam zakochać się w takim palancie. O tym jak to będzie kiedy Nathan wyjdzie ze szpitala. Co będzie ze mną i rodzicami.Moje przemyslenia przerwał Nath wchodzący do sali z pielęgniarką. Miał wielkiego banana na twarzy.
- Ej młody co się tak szczerzysz .? Jay
- Jutro to znaczy dzisiaj wychodzę do domu.
- Nie za szybko .? Sophia
- Przeszedłem badania perfekcyjnie.
- No jakimś cudem dzieki czemuś Nathan stał się pogodny i wyniki się poprawily.
-Nie dzięki czemus tylko komuś. Tom
- Sugerujesz coś ,? Sophia
- Gdzie w żadnym wypadku. Tom
- Dobra chłopacy nie wiem jak wy ale ja jadę do domu, wiadomo dzisiaj szkoła.
- Po takim dniu ty jeszcze jedziesz do szkoły. ? Siva
- Nom
- Kobieto ty na prawdę jestes dziwna. Nathan
- I kto to mówi.
Pośmialiśmy się jeszcze chwilę, chciałam zamówić taksówkę ale Max zaproponował że mnie podwiezie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pisane na szybko bo wyjezdzam. Nastepny na 3 tygonie :( Pa :*
Zarąbiste! ♥♥
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko już jest w porządku ;]
Będę z niecierpliwością czekać na następny rozdział. :D
Świetne!!!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kolejnego!!
Nie mogę oderwać się od tego opowiadania!!
Szybko next!
http://l--o--v--e--tw.blogspot.com/
Nie wytrzymam 3 tygodnie .Matko i córko no musze zapaść w sen letni ,bo sie załamie .
OdpowiedzUsuńRozdział :Zajekurwabisty !!!
No bede czekała "cierpliwie" na nastepny rozdział
Kocham<3 Weny życze*.*
Super rozdział
OdpowiedzUsuńza 3 tygodnie następny ? nie wytrzymam
ja chcę już
Dlaczego, dlaczego, dlaczego dopiero za 3tyg ;/ :(.
OdpowiedzUsuńJa chcę już ! :***
No, ale co trzeba czekać ;***
Z niecierpliwością czekam na next'a ;***
Mychaaa ;***
Ja nie mam takiego słowa aby określić ten cudny rozdział!
OdpowiedzUsuńNa pewno pasuje do tego słowo nieziemski, boski itp.!!!
Szkoda, że trzeba czekać tak długo, ale jak trzeba to trzeba.
Weny!!! Z niecierpliwością czekam na next!
Genialne :3 czekam na nexta ;) Wenyy ;* Zapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-o-the-wanted.blogspot.com/
liczę na komentarz :d