... stracił dużo krwi, jest na razie w śpiączce. Nie wiemy czy się obudzi.. Trzeba wierzyć w cuda.
Gdy to usłyszałam prawie upadłam na ziemie. W ostatnim momencie złapał mnie Jay. Wziął mnie na ręce i pielęgniarka wskazała nam sale w której leżał Nathan. Jay nie chciał mnie puścić, ponieważ bał się że znowu mogę upaść. Tak trzymał mnie aż doszliśmy. (laski bez skojarzeń.. proszę :P) Pod salą powiedzieli nam że może wejść tylko jedna osoba, chłopacy zdecydowali że to będę ja. Lecz gdy chciałam wejść podszedł do mnie Matt. Zagrodził mi drzwi i powiedział.
- Nie możesz tam wejść.
- Co .? Dlaczego .?
- Ponieważ jesteś słaba psychicznie.
- Sam jesteś słaby psychicznie. -mruknęłam
- Mówiłaś coś .? Dobra mniejsza o to skoro już jesteś w szpitalu, to mamy do ciebie kilka pytań.
- Która sala .?
- 29.
Posłuchałam się go. Chociaż byłam na niego wściekła, jak mógł mi zabronić spotkania z Nathanem. Chwycił mnie za rękę, lecz wyrwałam mu się. Co on sobie wyobrażał, że jak go pocałowałam to już coś znaczy. Rzuciłam mu krótkie "bujaj się". Chłopacy stali i powstrzymywali się żeby nie wybuchnąć śmiechem. Wiadomo nie wypadało, ich przyjaciel próbował się zabić, a jego kumple stoją i zwijają się ze śmiechu. Matt burknął coś w odpowiedzi i ruszył za mną. Doszłam do sali i zapukałam. Usłyszałam ciche : proszę i weszłam do środka. Ujrzałam kobietę siedzącą przy biurku, uśmiechającą się do mnie.
- Sophia jak mniemam .? Witaj, usiądź sobie. Jestem Patricia.
- Wolałem żeby zbadała cię kobieta. W końcu kobieta z kobietą zawsze się dogadają. Pomyślałem że gdybym był to ja nie chciałabyś się otworzyć. Matt
- Mhh dzięki.
- Matt mógłbyś wyjść .? Patricia
- Co .? Czemu .?
- Temu że ci każe. Patricia
Matt wyszedł posłusznie, rzucając tylko Patricii zabójcze spojrzenie. Ona nie zwróciła na to uwagi, przynajmniej tak mi się wydawało.
- Pieprzony gówniarz. Myśli że jak jest nowy, to wszystko mu wolno. A więc Sophio, przypomniałaś coś już sobie .?
- Nie.
- Widzę że nie za bardzo chcesz sobie przypomnieć co było kiedyś. Nie masz się czego bać, ofiary nie zawsze pamiętają wypadek.
- Nie błędnie pani widzi, ja bardzo chcę sobie przypomnieć.
- Tak to zapraszam. Połóż się i zrelaksuj.
Zrobiłam co kazała, pochyliła się nade mną. Kazała mi zajrzeć w głąb siebie. Wtedy zaczęły mi się przed oczami pojawiać różne obrazy. U Nathana w pokoju, jak próbował mnie pocałować gdy byliśmy mali, jak bawiliśmy się w rodzinę, kłótnia z Max'em, jego dziewczyna, rozmowa z Nathanem, potem twarz Zayn'a kiedy mnie uderzył, Nathan który go odciągnął i się bili. On mnie uratował, to był Nathan. Szybko usiadłam, wstałam, pocałowałam Patricie w polik i wybiegłam z sali. Biegłam ile sił w nogach, przy pokoju w którym był Nathan nikogo nie było. Wystraszyłam się i wbiegłam do sali. Przy łóżku na którym leżał mój książę siedziała cała czwórka dzikusów. Nathan, parzył się na mnie wielkimi oczami.
- Widzisz mówiliśmy że wróci. Jay
- Sophia . To ty .?
- Tak to ja. Nathan ja pamiętam. To był Zayn, on mnie bił, to ty mnie uratowałeś.
- No jednak pamiętasz.
- Tak .
- A wszystko .? Max
- Tak ciebie też.
- Ciebie .? Tom
- Długa historia.
Widziałam przerażenie na jego twarzy. Aa czyli wiedziałam tylko ja, on, Nathan i Chella. Podeszłam bliżej łózka i chwyciłam Nathana za rękę.
- Dlaczego ty się chciałeś zabić. ?
- ee nie ważne.
- Dla ciebie nie ale dla mnie tak i to bardzo.
- Nie bo..
- Niebo to ty zostaw lotnikom. Ja chcę wiedzieć to proszę. Chłopacy możecie na chwilę. ?
- Jasne. Siva
- Okej, wyszli teraz słucham.
- Jak zobaczyłem tego faceta na wpół rozebranego z odpiętymi spodniami, no to wiesz.
- Pomyślałeś że ze sobą spaliśmy.
- No tak. No i wkurzyłem się że z nim już sypiasz,a mnie trzymasz na dystans. No i wróciłem do domu, zastanawiałem się tabletki czy nóż. No a że akurat pod ręką był nóż to jego użyłem. Mam nadzieje że mi wybaczysz.
- No pewnie głuptasie.
Pocałowałam go w usta, wtedy wpadli chłopacy zaczęli gwizdać i klaskać. Do sali wszedł Matt. Gdy zobaczył że Nathan się obudził, spojrzał się na mnie z wyrzutem.
- Dobra muszę zabrać Pana Sykesa na badania.
- Matt, to znaczy doktorze możemy porozmawiać. ? Sophia
- Oczywiście zapraszam do mojego gabinetu.
Na pożegnanie dałam Nathanowi buziaka, on pojechał na badania, a ja razem z Mattem do jego gabinetu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc było 12 komentarzy to jest i rozdział.
Dedykuje go wszystkim którzy go czytają, i oczywiście tym co komentują.
12 komentarzy = rozdział
czytasz = komentujesz
Przypomniała sobie !!!!
OdpowiedzUsuńhappy jestem dzięki tobie
hmmm co będzie się w gabinecie działo??
next pisz
Super rozdział
OdpowiedzUsuńNathan żyje !!
czekam na następny
Powiem tyle zajebisty !
OdpowiedzUsuńPrzez ciebie mi sie nie chce komentarza pisać .Jak ja cie kocham .Czemu tak zajebiscie piszesz .No why ?!
Dobra pisz nastepny i weny ci życze .
Cudowny rdz :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że Nathan żyje ;)
Uuuu... ^^ ciekawe co się bd działo w gabinecie doktorka ^^
Dawaj jak najszybciej nexta bo mnie ciekawość zżera od środka xd
weny :*******
Zajebisty *_*
OdpowiedzUsuńDawaj mi tu szybkoo 23 rozdzial !!!
Weny ;*
zajebisty jest.:*
OdpowiedzUsuńciekawi mnie co będzie się działo w gabinecie. :]
pisz szybko next czekam z niecierpliwością.:D ♥ x
A już myślałam o najstraszniejszym. Ufff, dobrze, że tak to się skończyło. Już nie mogę się doczekać co dalej ;**
OdpowiedzUsuńsuuuuuuper jak zawsze
OdpowiedzUsuńO Boze! O Boże!
OdpowiedzUsuńPamięta go!!!!
PAMIĘTA GO!!!
NARESZCIE!!! :D
jejku jak się cieszę! :)
Nareszcie wszystko wróci do normy. :)
Mam nadzieję, bo jak znowu coś im zrobisz to zatłukę! xd
Genialny rozdział! :*
Czekam na następny! :D
Kocham cię siostrzyczko najdroższa! ;****
Oł yea aha!!
OdpowiedzUsuńUbóstwiam Cię za ten rozdział :*****
Chce już kolejny :D
Jestem Ci wdzięczna, za poprzednią dedykację ;**
OdpowiedzUsuńKocham Cię!!
No, dobrze, że on przeżył, bo gdybyś go uśmierciła, to ja bym tu na zawał padła.
Ładnie z tego wybrnęłaś ;**
Tylko po co ona chce gadać z tym lekarzem...
No nic, pisz szybko następny kochanie ;**
Jej zajebisty ;***
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że nie uśmierciłaś go ;**
Next'a poproszę ;***
Na ładne ;***
Mychaaa ;***
Super!
OdpowiedzUsuńA także SUPER, że Nathan przeżył, a Sophia sobie przypomniała wszystko.
Poprostu nom nie wiem!!!
Weny!
Weny!
I jeszcze raz Weny!!!