Ku wielkiej uciesze urodzily sie blizniaki. Dziewczynka i chlopczyk. James czysty Nathan. Za to Nathalie w ogole nie byla do niego podobna. Gdy szlismy na zakupy, Nath kupowal sobie bluzke, malemu taka sama tylko dziecieca. Tak bylo ze wszystkim, mieli nawet takie same buty i fullcapy. Nathalie wcale nie chciala ubierac sie tak jak ja. Doszla do wniosku ze moj styl jest zbyt cwiekowaty i blyszczacy. Nie powiem staralam sie ubierac bardziej jak mama ale w koncu mialam 22 lata. Nathan dalej jezdzil z chlopakami na koncerty. Zespol wcale sie nie rozpadl, wrecz byl bardziej dobrany i zzyty. Chrzesna Nathalie byla Nareesha, a chrzesnym Tom. Za to Jamesa Jay i nowa dziewczyna Maxa Monic. Chlopcy wrecz przepadali za dzieciakami. Pewnego dnia grali nieopodal koncert. Nie widzielismy sie z Nathanem 3 miesiace (mieli trase koncertowa). Dla dzieciakow to byla niespodzianka, zreszta tak jak i dla Nathana. Powiedzialam im ze jedziemy na jakis koncert mojego idola. Widzialam ze nie byly zbytnio zadowolone. Po jakis 45 minutach bylismy na stadionie. Slychac bylo ze akurat zaczynaja. Wtedy dzieci spojrzaly sie na mnie z obrazona mina.
- a oto moja niespodzianka.
- nio pszeciesz wiemy konciest.
- powiedzmy ze tak ale taki specjalny.
- a jaki.?
- wujkowie i tatus maja dzisiaj koncert u wlasnie na niego przyjechalismy.
- tatuuus.
Zakluczylam auto i pobieglismy pod tylne wejscie. Ochroniarz wiedzial od chlopakow ze przyjedziemy. Wpuscil nas bez pytan, przywital sie z dzieciakami sie chwie podroczyl. Szlismy tym duzym korytarzem, w koncu dotarlismy do sceny. Dzieci mialy chwile na niego popatrzec, a potem isc do garderoby. Staly i spiewaly po swojemu wszystkie piosenki. Smialismy sie ze spiew odziedziczyli po Nathanie a ze umieja tanczyc to po mnie. Zabralam je, troche marudzily, ale wytlumaczylam im ze to jest niespodzianka dla taty i musimy sie schowac. Poszlismy do garderoby, siedzielismy dzieciaki bawily sie jakimis swoimi zabawkami, ktore wziely ze soba. W ktoryms momencie, drzwi sie otworzyly. Spojrzalam na zegarek, koncert mial jeszcze trwac. Ale do pokoju weszly zagadane Kelsey i Nareesha. Gdy nas zobaczyly szybko przybiegly do dzieciakow, zaczely je calowac, bawic sie z nimi. Po chwili dziewczyny ujrzaly i mnie. Podeszly i przywitaly sie. I wtedy to zobaczylam. Nareesha byla w ciazy.!!
- kochanie wiesz nie chce byc niegrzeczna, ale czy ty jestes w ciazy.?
- tak mialam ci wszystko powiedziec jak wrocimy. I chcialabym tez....
Nie dokonczyla bo do garderoby wpadli chlopacy. Wtedy zrobil sie istny halas. Dzieciaki pobiegly do Nathana. Zaczely go calowac, krzyczec ze sie bardzo stesknily itd. I to co zobaczylam zbilo mnie z nog. On plakal. Ze szczescia. Zaraz potem dzieciaki pobiegly do reszty idiotow, a Nathan podszedl do mnie.
- ale sie za toba stesknilem. Nic nie wiedzialem.
- bo nie miales nic wiedziec. To byla niespodzianka.
- a te palanty wiedzialy .?
- ktos musial.
- ja tez mam dla ciebie niespodzianke.
Podszedl do kurtki i wylaj cos z kieszeni. Dopiero potem zobaczylam ze to bylo pudeleczko. Podszedl do mnie, ukleknal i wypowiedzial te magiczne slowa.
"Wyjdziesz za mnie .?"
_--------------------------
Takie tam zakonczenie. :-)
Taki sylwestrowy mam nadzieje ze sie bedzie podobal xD
Widze ze jest coraz mniej komentarzy, ale nie dziwie sie takie badziewie..
Teaz pokaze wam jak w miare wygladaja dzieci, nie do konca moglam znalesc podobnego do Nathana ^^