sobota, 27 października 2012

Rozdział 46


Ja poszłam do siebie i próbowałam zasnąć.. Ale nie udawało mi się to. Ciągle myślałam o tym co powiedział mi Max. A może miał racje, może to wszystko moja wina. Płakałam długo tej nocy, nie mogłam przestać moje oczy jakby nie chciały być suche. Do rana leżałam wtulona w poduszkę, Nathan kilka razy w nocy pukał do mnie do pokoju, lecz nie wpuściłam go. Musiałam to wszystko ogarnąć. Postanowiłam że na kilka dni muszę gdzieś wyjechać. Postawiłam na L.A. w końcu tam mieszkałam. Ale nie mam tam znajomych, moimi jedynymi znajomymi byli chłopacy. Do rodziców nie za bardzo bo od razu by wszyscy wiedzieli że tam poszłam. Położyłam palec na globusie (skąd on się tutaj wziął O.o) i zakręciłam nim. Otworzyła oczy i wypadło na Polskę. Gdzie to jest.? Niemcy, Czechy, Białoruś.. Dobra jakoś tam dotrę, tam na pewno mnie nie znajdą. Spakowałam walizki, chłopacy mieli dzisiaj rano wywiad więc nie było ich w domu. Wyniosłam je na dół, napisałam kartkę, potem zadzwoniłam po taksówkę i wyszłam na podjazd. Po kilku minutach pojawił się czarny samochód. Szybko do niego weszłam, w chwili kiedy na podjazd wjechał nasz Jeep. Nie nasz już nie. Tylko chłopaków. Spojrzeli się w stronę taksówki ale chyba nie skapnęli się że to ja tam jestem. Widziałam te ich smutne miny, podkrążone oczy, Nathan z Max’em mieli zapuchnięte oczy. Prócz tego Kogutek (czyt. Max) miał pełno siniaków i zadrapań. A na oku LIMO. Jak ktoś się go spyta co mu się stało to powie: Skakałem do dziewczyny a że była mojego wzrostu to dostałem kilka razy.. I każdy miałby z niego bekę. A ja największą, ale nie mogłam zostać to by się nie udało. Musiałam się trochę rozerwać. Powiedziałam kierowcy że ma zawieść mnie na lotnisko. Byliśmy tam już za jakiś czas. Wyszłam, wzięłam walizki i ruszyłam w stronę kasy. Siedziała przy niej jakaś blondynka, dlaczego ja muszę na takie ciągle trafiać.

- Dzień dobry. Czy leci dzisiaj jakiś samolot do Polski .?
- Leci ale niestety nie ma już biletów.
- To w takim razie proszę mi znaleźć jakieś inne państwo.
- Oczywiście.. Za 15 minut jest samolot do Paryża.

O nie. Paryż miasto zakochanych. Ja powinnam w jakiejś dziurze siedzieć i ryczeć a nie jechać do miasta zakochanych.

- Dobrze jeden bilet poproszę.

Zapłaciłam, wzięłam swój bilet wraz z walizkami i poszłam na odprawę. Po przejściu tego wszystkiego mogłam wsiadać do samolotu. Zajęłam swoje miejsce po chwili dosiadł się do mnie jakiś chłopak. Patrzył się ciągle na mnie. Tylko nie następny, co chce mnie zaliczyć i zapisać do swojej kolekcji. Był Francuzem, poznałam po urodzie.. Założyłam moje słuchawki i zaczęłam słuchać Adele. Zawsze jak mam doła to słucham jej piosenek. Myślałam aby wrócić do tańczenia ale nie wiem czy byłabym jeszcze w formie, dawno nie tańczyłam. Zostanę dalej przy śpiewie. Gdy będę już na miejscu rozejrzę się czy nie mogę dać jakiegoś występu. Z tym postanowieniem zasnęłam…

Nathan

Gdy wysiedliśmy z auta zauważyliśmy jakąś taksówkę. Myśleliśmy że może ktoś przyjechał do Sophii. Weszliśmy do domu, jednak było za cicho. Wiedziałam że to ona jechała tą taksówką. Pobiegłem do jej pokoju i co tam zastałem .? Pustkę. Szafa pusta, biurko też, żadnych zdjęć. Zostało tylko to jedno, a na nim jakaś kartka. Podniosłem obie rzeczy. Zdjęcie przedstawiało nas dwoje, wtedy jeszcze uśmiechniętych i szczęśliwych. Kartka to był list. Zacząłem go czytać, a łzy ciekły mi po policzkach. Jakiś taki ostatnio płaczliwy jestem.

„Kochanie, wiesz że cię kocham ale teraz.. To nie może się udać, nie wytrzymałabym patrząc jak ty z Max’em cierpicie. Postanowiłam wyjechać, zapomnieć, zacząć nowe życie. Pogódź się z Max’em w końcu jesteście przyjaciółmi, nie może pomiędzy wami stanąć jakaś dziewczyna. Pożegnaj chłopaków ode mnie. Powiedz że zawsze będę o was pamiętać. Nie szukaj mnie bo to nie ma sensu, to koniec. Sophia :*”

Czytając to zerkałem na nasze zdjęcie. Koniec, jak koniec. Przecież mogliśmy razem spróbować się z tym pogodzić. Nie wytrzymałem i rzuciłem tym zdjęciem o ścianę. Chłopaki słysząc odgłos tłuczącego się szkła przybiegli na górę. Gdy weszli z minami „co się stało?” pokazałem im list. Tom przeczytał go na głos i każdy z nich zaklął pod nosem.. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Takie dość krótkie dodaje ale wolę napisac teraz dużo a potem trochę nie pisać. :*

16 komentarzy:

  1. OMG !!!
    Shopia wyjechała? ale wróci prawda ? mama nadzieje że tak a jak nie to ci nos odgryzę... :P
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny
    ale Sophia wróci ... do Nathana ?
    pisz następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbisty !:D.
    ee tam któtkie też dobre ;>.
    Zapraszam do mnie ;)! http://opowiadanie-nadia-cullen.blogspot.com/2012/10/rozdzia-1.html :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super !
    Pisz dalej. :*
    Lepiej mało i często, niż dużo i rzadko. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego ??!!
    Ale Oni muszą być razem !!!
    Czekam na next'a ;***

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. ;< Nie !
    Nie ma biletów do Polski, dziwna ta blondynka !
    Mniejsza z tym, oni ją znajdą, prawda? PRAWDA?!
    Powiedz, że oni ją znajdą, muszą !
    Bo Nathan się załamie, reszta też !
    Nosz kurwa...
    Prosze niech w nexcie ją odnajdą, albo zaczną szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty rozdział:) Prosze niech do siebie wrócą:)
    Zapraszam do mnie:

    http://natalia18wosko18.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. kurde jak to nie ma biletów do Polski ?! tak nie może być.:D kurczę ale chłopaki znajdą Sophię tak ? :) proszę powiedz, że tak ! Nath bez niej nie da rady za bardzo ją kocha ! ♥ dobra tak po za tym to świetny rozdział. :) czekam na next. :D x

    OdpowiedzUsuń
  9. o Matko! no to namieszałaś.. super! :D
    Kochana, ty to jednak masz tą głowę ;]]
    i ten Francuz.. mm ^^ hahaha xd

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny pisz dalej
    ;***

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze.. ;)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG O.o
    Jak ty to robisz że piszesz tak zajebiście? Możesz mi powiedzieć? :)
    I skąd w ogóle masz takie zajebiste pomysły? O.o
    Myślę że bd coś między nią a tym Francuzem ^^
    Dawaj szybko nexta :****

    OdpowiedzUsuń
  13. DLACZEGO ONA TO ZROBIŁA????!!!
    TAK NIE MOŻE BYĆ!!!!!
    Palpitacji serca zaraz dostanę!
    Chcę więcej ;****
    Wspaniałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebisty rozdział dziewczyno. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału .
    Zapraszam do mnie
    superman-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. "Otworzyła oczy i wypadło na Polskę. Gdzie to jest.? Niemcy, Czechy, Białoruś.. Dobra jakoś tam dotrę" hahaha ;D
    Tylko czemu nie było biletów..?
    Aż tak się wszyscy do nas pchają xD
    Ej czemu ona wyjechała..?
    Jak ona tak mogła..?
    Musi wrócić!
    Albo chociaż żeby ją chłopcy odnaleźli ^^
    Czekam na nexta ;);*

    OdpowiedzUsuń
  16. why? why? ;(
    przecież gdyby chcieli to wszystko by się im ułożyło... :(
    ona nie musiała wyjeżdżać, bała sie rozumiem...
    ale tak nie może być!
    któreś z nich musi zmądrzeć!
    albo Nathan ruszy dupę w troki i zacznie jej szukać albo to ona się opamięta i do niego wróci! :)
    obojętnie, które to zrobi - mają być razem, tylko tego chcę! :D
    rozdział jest cudowny, owszem krótki... ale cudowny! *.*
    pisz szybciutko następny kochanie.♥

    OdpowiedzUsuń