piątek, 5 października 2012

Rozdział 42

Wyszedłem z tej kliniki nieźle nabuzowany. Ale zostanę tatą. Szkoda tylko że ona mnie nie kocha. Gdyby było inaczej moglibyśmy ułożyć sobie życie, utworzyć szczęśliwą rodzinkę. Ale nie zawsze musi się coś zwalić. Byliśmy na pieszo, do najbliższego pubu było tylko kilkanaście minut. Postanowiłem pójść tam, upić się w trupa i zapomniec o wszystkim. Szedlem tak juz z kilkadziesiat minut i nic. Zadnej zywej duszy. Wtedy podjechal jakis czarny samochod, wysiadlo z niego dwoch napakowanych kolesi. Zagrodzili mi droge i nie za bardzo wiedzialem co robic.

- czego chcecie?
- wiesz.. Pamietasz nie jaka Sophie. Z tego co slyszelismy niezle ja zraniles. Ty i twoj kolezka.
Gosciu pokazal na samochod, widzialem ze siedzial tam Nathan. Wolal o pomoc. Szukalem drogi ucieczki, i kurwa kto to jest.
- kim jestescie?
- nie interesuj sie.
- o co wam chodzi?
- pokazemy ci jaki bol jej sprawiles.

Wtedy jeden z nich kopnal mnie tak ze przewrocilem sie na ziemie. Gdy lezalem tak wolajac o pomoc, oni bili mnie i kopali. Nie bylo to przyjemne.

                                         Sophia


Postanowilam wziac sie w garsc, nie ten bedzie nastepny. Postanowilam wrocic do domu, spakowac sie i wyruszyc w swiat. Wtedy zadzwonili do mnie moi kuzyni mowiac ze sa w UK. Spytali sie mnie dlaczego mam smutny glos, czasami mi sie zalamuje itp. Opowiedzialam im o wszystkim i rozlaczylam sie. Po chwili dostalam SMS ze przyjada dzisiaj do mnie, i ze chlopakami mam sie nie martwic. Weszlam do domu, tam rzucilo sie na mnie stado baranow.

- no i jak?
- co jak. Jestem w ciazy, ojcem nie jest Nathan.
- Czyli jednak Max?
- na to wyglada. Nie obrazicie sie jesli pojde sie polozyc, jestem troche zmeczona.
- nie pewnie idz.

Musialam im sklamac. Co bym powiedziala: wyprowadzam sie i musze sie isc spakowac. Ruszylam schodami na gore. Uslyszalam jak ktos wchodzi do domu. Potem piski, krzyki itp. Ciekawe co sie stalo. Wtedy ten ktos zaczal wchodzic na gore.
Szybko schowalam na wpol wypelniona walizke i wskoczylam na lozko. Zamknelam oczy i udawalam ze spie. Wtedy uslyszalam otwieranie drzwi i do pokoju wszedl Max z Nathanem. Skad wiedzialam ze to oni. Prosta odpowiedz po cichu gadali do siebie wiec mozna bylo ich rozpoznac. Mowili podniesionymi glosami. W pewnym momencie poczulam jak ktos bierze mnie na rece i probuje gdzies zaniesc. Otworzylam oczy i zobaczylam Maxa calego posiniaczonego, z rozcieta warga i podbitym okiem.

- jezu co ci sie stalo?
- male porachunki.
- a tobie/wskazalam na Nathana ktory byl w jeszcze gorszym stanie/
- a poklocilem sie z takim jednym.
- mhhh i to raptem tego samego dnia, o tej samej godzinie- Pytam sie kto?
- nie wiemy. Z czarnego auta wysiadlo dwoch kolesi i powiedzieli ze zadadza mi taki bol jaki ja zadalem tobie.
- ja tez tylko troche wczesniej.
- co za gnojki. Niech tylko przyjada.
- kto przyjedzie?
- moi kuzyni. To byli na 200% oni. Dobraa teraz was przepraszam ale chcialabym polozyc sie spac.
- No tak odpoczywaj.

Chlopacy wyszli a ja wyjelam walizke wrzucajac do niej dalsze rzeczy. Po jakis 30 minutach skonczylam i na prawde polozylam sie spac. Obudzilam sie w nocy, tak jak mialam plan. Wyjsc w nocy niezauwazalna. Wzielam jakas kartke i nabazgralam tam jakies pozegnanie. Gdy skonczylam chwycilam ja i zeszlam na dol. Bylo cicho, wszyscy spali. Polozylam walizke w holu i poszlam do kuchni polozyc kartke i wziac cos do picia. Gdy bylam juz na miejscu i mialam wychodzic uslyszalam.

- a gdzie to sie wybierasz?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto następny..
Nie będę za dużo pisać bo mam doła.. Dedyk dla wszystkich czytających..

15 komentarzy:

  1. czemu taki krótki? ;(
    ale rozdział świetny :)
    jestem ciekawa kto ją przyłapał.. ^^
    hmm.. już myślę jak Ci humor poprawić xd
    weny kochana i niczym się nie martw ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. kto ją przyłapał ? dawaj szybko nexta.♥ x

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden idiota i drugi też.
    Ale kuzyni fajni haha ;d
    Ciekawe kto ją zauważył ^^
    Czekam na nexta ;)
    Smile :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja dobrze, że nie pobili ich na śmierć ;p
    ale ciekawe kto ją zobaczył...
    Czekam na następny rozdział ;)
    Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział:D
    Ciekawe kto ją przyłapał..
    Weny:*oraz szybko nexta pliissss:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyżby Nath ? :***
    No świetny tylko czemu musieli zjawić się jej kuzyni...
    Czekam z niecierpliwością na next ;)))

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. O.o
    jaki fight xd
    super rozdział ;d
    czekam na więcej ^^
    kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest najgenialniejszy rozdział jaki dzisiaj czytałam!
    Tylko jasna gwint, czy ty zawsze musisz konczyć w takich momentach?!
    Foch











    No dobra nie focham się
    Szybcutko next'a i wenki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział
    moje ulubione urwane zakończenie
    kto ją zatrzymał ?
    następny proszę szybko

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny!!!!!
    Tylko dlaczego Max jest ojcem?????!!!!
    Dlaczego???!!!
    Czekam na więcej ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Się porobiło!
    Wybacz, że nie komentowałam = szkoła -.-
    Ale czytałam i jestem w szoku!
    Co tu się nie dzieje, matko!
    Ale cieszę się, że akcja nie zwalnia ;D
    Czekam na więcej ;**
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  12. nie żeby coś ale ja też chce mieć takich kuzynów :) sorka że tak późno komentuje ale pisałam ci na GG o laptopie :)
    podoba mi się nijaka reakcje Shopii na to że Nata i Maxa pobili :) jesteś mistrzem !!
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Bosko! Jestem ciekawa czy to Nath czy Max :*
    Moim zdaniem Sophia powinna być z Maxem, nie wiem czemu, w końcu bardziej lubie Nathana, no ale cóż....xd
    Niesamowicie piszesz, mówiłam Ci to już ?
    Całusy :*
    PS. Nie chcę tu słyszeć o żadnych dołach, jasne ?! Jest za wiele ludzi, którzy na Ciebie liczą. Jeżeli chcesz, możemy zrobić drabinkę i wyciągnąć Cię na górę :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Sorry, że nie skomentowałam od razu ale zapomniałam :(
    Zajebisty!
    To mogę stwierdzić bez dwóch zdań!
    Chciałabym mieć takich kuzynów ^^
    Cała szkoła chodziła by pobita!
    Czekam na następny!
    Wenki, masz rybkę kolejną :)


    Indi

    OdpowiedzUsuń
  15. Weny, weny ! :P
    pisaj następny szyzbko !

    Dlaczego masz doła ? :C
    Trzeba uśmiechnąć sie, i żyć dalej ! C:

    OdpowiedzUsuń