- Witaj maleńka. Co robisz sama w nocy .?
- Idę jakbyś nie widział. I Zayn debilu odsuń się bo jesteś najebany.
- Sophia .? Kochanie jak miło cię widzieć. Pobawimy się w kotka i myszkę. ?
Odwróciłam się i spojrzałam mu się prosto w oczy. Miał wieeelkie źrenice. Czyli coś brał i nie za bardzo wie co robi.
- Co brałeś .?
- Nic ale chciałbym ciebie.
- Jesteś obleśny. Chodź zaprowadzę cię do domu. Położysz się a rano już wszystko będzie dobrze.
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim .?
- Że spędzimy razem upojną i namiętną noc.
- No chyba nie.
- Tak, ty nawet sobie nie wyobrażasz jak ja ciebie pragnę.
- Ale to jest niemożliwe .
- Dlaczego .?
- Bo ja jestem zajęta.
- Jak nie masz czasu to możemy się spotkać kiedy indziej.
- Nie oto chodzi. Ja już z kimś jestem.
- Z kim .? Z tym pedałem Nathanem .?
- Tak z nim. Z tego co słyszałam to jesteście dobrymi przyjaciółmi.
- Co .?
Zayn wpadł w szał i rzucił się na mnie. Przyparł mnie do ściany i zaczął mną trząść.
- Zayn ...
Nie dokończyłam bo uderzył mnie mocno w twarz. Upadłam na ziemię, ale mulat pociągnął mnie w górę. Poczułam ból i jęknęłam.
- Oj bolało przepraszam.
Pocałował mnie w usta, przynajmniej próbował. Odchyliłam się ale uderzyłam głową o mur. Przyłożyłam dłoń do głowy i poczułam coś lepkiego. Zayn zaczął mi rozdzierać ubrania, i nagle ktoś go pociągnął. Wtedy nastała ciemność.
Nathan
Sophia powiedziała mi że wychodzi, krzyknąłem do chłopaków że wychodzimy ale gdy już się odwróciłem jej nie było. Poszukałem w klubie, ale nigdzie jej nie widziałem. Wyszedłem na dwór i podszedłem do ochroniarza, porozmawiałem, ale ten nic nie wiedział. Ruszyłem w stronę naszego domu, ale w połowie drogi doszedłem do wniosku, że już tak szybko by nie doszła. Dzwoniłem do niej na komórkę, ale nikt nie odbierał. Potem poszedłem do jej domu. W połowie drogi przypomniało mi się że w młodości chodziliśmy przez skróty które pokrywały rozległe krzaki. Skręciłem w dróżkę i zobaczyłem jak jakiś chłopak bije po twarzy dziewczynę. Podszedłem bliżej i zobaczyłem że to Zayn i Sophia. On właśnie próbował ściągnąć z niej bluzkę, a ona się wyrywała. Chwyciłem go za kłaki i pociągnąłem w górę. Rzucał się, parę razy oberwałem ale on też. Po chwili obezwładniłem go i zadzwoniłem do Maxa. Chciałem podejść i zobaczy co z moją dziewczyną, ale jak bym go puścił to by uciekł. Odebrał za drugim razem.
- Cześć stary stało się coś .?
- Szybko chodźcie. Pamiętasz te skróty do Sophii .? To zabieraj chłopaków i szybko chodźcie.
Rozłączyłem się a już po chwili chłopacy pojawili się na miejscu. Spojrzeli się na Sophie i Zayna i od razu się na niego rzucili. Ja podbiegłem do Sophii, okryłem ją moją bluzą, ponieważ miała podarte rzeczy. Próbowałem ją obudzić, ale straciła przytomność. Wziąłem ją na ręce, chłopacy wzięli Zayna i zadzwoniliśmy po karetkę. Czułem jak z jej głowy leci krew. Modliłem się w duchu żeby jej nic się nie stało, a karetka szybciej przyjechała. Max, Jay i Tom zabrali Zayna do chłopaków 1D. Dziewczyny i Siva zostali z nami. Za chwilę zza zakrętu wyłoniła się karetka. Zatrzymali się koło nas i wyskoczyło z niej dwóch mężczyzn. Zabrali Sophie i położyli na jakimś łóżku.
- Czy mogę jechać z wami.? Nathan
- A kim Pan jest .?
- Jej chłopakiem.
- No dobrze, ale nikt więcej.
Podszedłem do Jessicy, która stała i płakała. Zresztą nie tylko ona, Kelsey, Nareesha i Michelle też. Przytuliłem ją i powiedziałem.
- Kochanie nie płacz pójdziesz z dziewczynami do rodziców powiesz co się stało. Pomijając kto to zrobił, wymyśl że napadło ją kilku chłopaków niech zadzwonią do jej rodziców, ja będę przy niej w szpitalu.
Uścisnąłem ją, wszedłem do karetki i odjechaliśmy....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Było 13 komentarzy więc macie tutaj nic nie wnoszący rozdział. Od którego wieje nudzizną.
Dedyk dla :
Pauliny :*
Anku ;D :*
Hela :*
LenaTW :*
Oliwia.<3 :*
Only Hope In Your Eyes :*
Princeska :*
A magic in me :*
Oraz 4 anonimowym :*
Mam nadzieje że będzie podobało wam się to badziewie. I chociaż was coś ucieszy, bo mnie jak na razie nic nie potrafi.
12 komentarzy = rozdział
Czytasz = Komentujesz
- Czy mogę jechać z wami.? Nathan
- A kim Pan jest .?
- Jej chłopakiem.
- No dobrze, ale nikt więcej.
Podszedłem do Jessicy, która stała i płakała. Zresztą nie tylko ona, Kelsey, Nareesha i Michelle też. Przytuliłem ją i powiedziałem.
- Kochanie nie płacz pójdziesz z dziewczynami do rodziców powiesz co się stało. Pomijając kto to zrobił, wymyśl że napadło ją kilku chłopaków niech zadzwonią do jej rodziców, ja będę przy niej w szpitalu.
Uścisnąłem ją, wszedłem do karetki i odjechaliśmy....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Było 13 komentarzy więc macie tutaj nic nie wnoszący rozdział. Od którego wieje nudzizną.
Dedyk dla :
Pauliny :*
Anku ;D :*
Hela :*
LenaTW :*
Oliwia.<3 :*
Only Hope In Your Eyes :*
Princeska :*
A magic in me :*
Oraz 4 anonimowym :*
Mam nadzieje że będzie podobało wam się to badziewie. I chociaż was coś ucieszy, bo mnie jak na razie nic nie potrafi.
12 komentarzy = rozdział
Czytasz = Komentujesz
1. Dzieki za dedyka.
OdpowiedzUsuń2. Omg, zajebiste.
3. Dawaj kolejny bo nie moge sie doczekac! :D
Super rozdział
OdpowiedzUsuńdziękuje za dedykację
czekam na następny
WOW!
OdpowiedzUsuńRozdział... super! ♥
Z niecierpliwością czekam na następny! ♥♥
Weny!
wiesz co .. ?
OdpowiedzUsuńja też chcę mieć taki talent .. :]
taki jaki ty masz ... ;)
oddaj mi !! :P
co do rozdziału .. ;>
świetny .. ^^
pisz szybciutko next`a .. ! :D
czekam z niecierpliwością. :3
weny ;**
No jak Ci przypierdzielę to się nie pozbierasz!
OdpowiedzUsuńJak możesz mówić, że to badziewie???!!!!
Przecież to jest fantastyczne!!!!!!!!!! :*
Sama chciałabym mieć taki talent jak Ty, bo ja go nie posiadam, a Ty narzekasz, że rewelacyjnie piszesz?????
No chyba Cię pogięło!
Jeszcze raz tak powiesz, a jadę Ci wpierdolić! xd
Rozdział jest fenomenalny! :)
Czytając go, cały czas byłam w napięciu, co będzie potem...
Jak ten Zayn tak mógł?!
Idiota!
Myślałam, że on ją zgwałci i pierwszy raz cieszyłam się, że nie mam racji. :D
A potem jeszcze ta karetka...
DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY KOCHANIE!!!!!!!!!!!!! <3
KOCHAM CIĘ, JESTEŚ GENIALNA! <3<3<3
O ja pierdziu!!!!
OdpowiedzUsuńJak on mógł jej coś takiego zrobić??!!!!
Przecież niby był jej przyjacielem!!!!
No jaja bym mu urwała!!!!
Sorry ale taka prawda...
No genialnie to opisałaś masz talent Kochana ;****
Czekam na dalszy ciąg ;D
Kocham Cię ;*
Kurwa, dawaj następny.! :D
OdpowiedzUsuńA. xx
czemu ty każesz mi tak długo czekać ?!
OdpowiedzUsuńja chce już !! :D
uwielbiam twój talent <3
Co ja kurwa z tobą mam .
OdpowiedzUsuńPiszesz najzajebiostrze rozdziały na świecie ,ale jakgbyś mogła tyś napisała np :taki długi ,że w chuj długi xD
Kochana wiec pisz nastepny ^^
życze weny ,cociaż po chuj jak i tak napiszez coą zajebistego ^^
Jesteś świetna ^^
OdpowiedzUsuńMatko ale się porobiło, przecież on chciał ja zgwałcić O.o
Szkoda, że Nath go nie pobił !
A teraz pisz szybko next bo już nie mogę się doczekać ;)
Weny :*
Świetny rozdział:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedyk!;D
Biedna Sophia!
Pisz szybko:*