- łysy co twoja ręka robi na ramieniu Sophii .? Jay
- leży.
- Jak ja wiem to nie powinna tam leżeć. Jay
- Czemu .? Przecież to nie zbrodnia. Max
- Ogarnicie się .Przecież nic się nie stało. Położył rękę i to wszystko. Sophia
- No, nie powiedziałbym że wszystko bo przecież byliście skłóceni. Jay
- My skłóceni .? Max
- No nie mów że nie. Jay
- Jakoś sobie nie przypominam. Max
- No bo masz sklerozę. Jay
- To ja chyba też. Sophia
- Pewnie tak - Jay - Lepiej chodźcie, bo jeszcze nie wiadomo, co sobie pomyślą.
- Sugerujesz coś .? Sophia
- Trójkącik - Max zrobił tak śmiesznie brwiami
- Chciałbyś...
- Oj tam, oj tam . Max
Po chwili całą trójką ruszyliśmy w stronę ogródka. Nathan patrzył na mnie podejrzliwie, przyglądając co jakiś czas się Maxowi.
- Na co się tak patrzysz.? Sophia
- Po to mam oczy. Nathan
- Niech ci żaba wyskoczy.
- Co ci jest .?
- Nic.
- Jak nic, skoro dziwnie się zachowujesz.
- No chyba ty.
- No chyba nie.
- Tak
- Żal
- Z ciebie.
-Przestańcie . Max
- To się do niej nie zbliżaj. Nath
- Ogarnij dupę to tylko koleżanka. Max
- Ale wcześniej nie tylko. Nath
Nie wytrzymałam tego i poszłam w stronę wyjścia. Gdy byłam już przy bramce, Nath mnie zatrzymał i spytał.:
- Czemu idziesz .?
- Bo mam cię dosyć. Jak ty się zachowujesz.? O co ci chodzi do cholery.? !
- Nie chcę cię stracić przez tego dupka. - Nath - Jesteś dla mnie bardzo ważna, a wiem że on tak łatwo o tobie nie zapomniał.
- Ale to nie oznacza że masz się tak zachowywać. Czuję jakbyś mi nie ufał. Byłam wrogo nastawiona do Maxa, ale po długiej rozmowie pogodziliśmy się.
- Przepraszam,. To co .? Już będzie wszystko okej. ? Naprawdę zależy mi na tobie,.
- Nie ! Max mówił że tak będzie. Ty się tylko mną bawisz. Patrzysz jak długo wytrzymam.
- Znowu Max .?! On wszystko między nami psuje !! Czemu mu tak ufasz .? Dalej go kochasz.?
- Nie.. Chyba.. Nie mam pojęcia. Nie mogę tego określić. Czuję coś do ciebie, ale do niego również.
- To po co ze mną jesteś.?! Bawisz się mną. ?! Sprawdzasz czy dasz sobie bez niego radę .?
- Co .?! Nie.! Ja cię kocham, ale go chyba też. Moje serce jest rozdarte na pół. Nie wiem którego z was wybrać. Ale serce ciągnie mnie do jednego z was.
- Do Maxa .?! Twojego ukochanego .?!
- Nie do ciebie głuptasie.
Podeszłam do niego bliżej i go pocałowałam. Nathan uśmiechnął się, mocno przyciągnął do siebie i zaczął całować. Gdy już przestaliśmy, ktoś krzyknął. :Kiełbaski i steki gotowe .! Uśmiechnął się do mnie szyderczo, złapał za nadgarstek i pociągnął w stronę ogrodu. Max spojrzał się na Nathana i spytał. :
- Czemu on się tak cieszy, tak jak małpa na widok banana . ?
- Wiesz był tam sam na sam z Sophią. Nie wiemy przecież co oni tam robili. Jay
- Ej Sophia jesteś w tym taka dobra .? Tom
- Najwyraźniej, a co chcesz się przekonać. ? Sophia
- Nathan zabieram twoją dziewczynę na całą noc. Tom
- Ciekawe co by na to powiedziała Kelsey .? Siva
- Na pewno by się ucieszyła . Nathan
- O wszystkim nie musi wiedzieć . Tom
Nagle za nim pojawiła się nie wiadomo skąd Kelsey.
- A niby czego nie muszę wiedzieć .?
- Tego czego nie musisz . Tom
- Tomie Parkerze że co .?!
- Nic kochanie.
- Musimy chyba poważnie porozmawiać.
- Nie bo...
- Niebo to ty zostaw lotnikom. Zapraszam Pana najmniej winnego na rozmowę.
Tom wyszedł wraz z Kelsey, a my usiedliśmy i zjedliśmy smakołyki z grilla. Później chłopacy zaproponowali wyjście na miasto. Wszyscy się zgodziliśmy i gdy Kelsey z Tomem wrócili, wyruszyliśmy w drogę. Najpierw poszliśmy do klubu. Szliśmy ulicą a tu z jakiejś uliczki wypadło stado fanek. Chłopacy podeszli do nich, rozdawali autografy robili zdjęcia.Po jakiejś godzinie skończyli i mogliśmy spokojnie ruszyć w dalszą drogę.Już z daleka było słychać muzykę i widać było tłumy ludzi czekających na wejście. Chłopacy podeszli do ochroniarza, który jak ich zobaczył zaczął piszczeć jak mała dziewczynka. Po chwili podszedł drugi i zaczął go uspokajać. Potem wpuścił nas do środka. I zaczęliśmy się bawić. Wyszliśmy na parkiet tańczyć.Po jakimś czasie dołączyła do nas Michelle i Nareesha. Widziałam jak Mich patrzyła na mnie ze złością. Ahaaa czyli wie o wszystkim. Nie odstępowała Maxa na krok. Czyli czuje we mnie zagrożenie. Widziałam że Maxa to już pomału wkurwiało. po jakimś czasie zachciało mi się pić więc podeszłam do baru. Zamówiłam wodę i podeszła do mnie Michelle.
- Witaj chyba się nie znamy. Jestem narzeczoną (tu dała akcje na to słowo) Maxa.
- Sophia dziewczyna (też zaakcentowałam) Nathana.
- Ooo w końcu się ustatkował. Ale wiesz więcej niż tydzień nie wytrzymał z żadną dziewczyną.
- Oo mówi się trudno, nie ten będzie następny.
- A nie wiem czy Maxiu ci mówił .? Mówimy sobie wszystko i to o czym właśnie myślałaś też mi powiedział. - Naprawdę. ? Moje gratulacje za taką szczerość.
Odeszłam i podeszłam do Nathana. Powiedzialam :
- Nathan wychodzę źle się czuje.
- To ja pójdę z tobą.
- Nie nie psuj sobie zabawy. Ja spokojnie dojdę.
Nie słuchałam co on tam do mnie jeszcze mówił. Wyszłam i skierowałam się do domu. Gdybym wiedziała co się wtedy stanie może poprosiłabym Nathana żeby ze mną poszedł.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie następny nuuudny rozdział.
W połowie napisałam go ja, a w połowie moja koleżanka, gdyż ja miałam lekką tamę w sobie i nic ze mnie dzisiaj nie wychodziło.
Dziękuje za te 10 komentarzy pod wcześniejszym rozdziałem..
11 komentarzy = rozdział.
Czytasz = Komentujesz
kiedy następny rozdział :) ?
OdpowiedzUsuńJak będzie 11 komentarzy :D
UsuńO ja ale z Michelle powiem grzecznie: zła kobieta ;P
OdpowiedzUsuńRozdział genialny ;)
Boję się co to będzie ;D
Czekam na następny ;)))
Buziaczki ;*****
wspaniały rozdział
OdpowiedzUsuńco się stało w drodze do domu ?
następny szybko
Oj nie bede sie rozpisywać ,ani epopeje ci dowalać .
OdpowiedzUsuńKochana ty masz talenta powtarzam to setny raz .^^
Pisz szybko next i weny ci życze ;*
oooooomg, nastepny prosze. : )
OdpowiedzUsuńTo jest tak świetne, że aż żałosne! ^^
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! :D
A ten rozdział jest wspaniały! :)
Podłą zdzira z tej Michelle.
Ale co się stało??????????????????
Dawaj szybko następny!!!!! Czekam !!!!!!!!! :D
Kocham cię!!!!!!! :***********
Chciałaś chyba powiedzieć:Kolejny świetny rozdział:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co się stało??
czekam na następny:)
Weny:**
świeeetne ! weny życzę :)
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział , szybko dawaj nexta :)
OdpowiedzUsuń~P.
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńOh.! Zajebistyyyy.! :D
OdpowiedzUsuńnudny????
OdpowiedzUsuńto po co ja się męczyłam na lekcjach i kazałam ci pisać???po to abyś mówiła że to jest nudne???
ty powinnaś chyba iść do psychiatry aby nauczył cię doceniać swój wysiłek!!!!!!