Sophia
Wyszłam od Nathana, chłopaków wcięło. Wybiegłam przed dom, w samochodzie czekała na mnie mama. Wsiadłam do auta, mama nie pytała mnie o nic. W ciszy dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam z auta i z niepewnością ruszyłam w stronę domu. W progu powitał mnie jakiś pan zapewne mój tata i jakiś chłopak. Był ode mnie starszy i wyższy. Gdy mama go zobaczyła rzuciła mu się na szyje i zaczęła ściskać.
- Thomas co ty tutaj robisz .? Przecież byłeś na wyjeździe. Mama
- No tak ale jak tylko dowiedziałem się że Sophia jest w szpitalu to złapałem pierwszy lepszy pociąg do Gloucester i przyjechałem. Tom
- Ohh jak widzisz wszystko już dobrze. A Sophio to jest twój brat Tom. - Tom spojrzał się z czułością na mnie.
- Ja idę do siebie. Sophia
- Ostatnie drzwi. tata
Chciałam zostać sama, odpocząć od wszystkich.Zapomnieć o Nathanie. Nie mogłam go ranić. Może i mnie kocha, ale przejdzie mu po jakimś czasie. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba, ale będę go raczej traktowała jak przyjaciela.Weszłam do pokoju i mnie zamurowało. Cały był w ich plakatach, na każdej ścianie był któryś z nich. Przy łóżku był niestety Nathan. Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę .
- Mogę wejść .? Mama
- Jasne.
- No i jak pokój. Podoba się .? Uwielbiałaś ten zespół. Nie byliśmy za tymi naklejkami, ale nas bardzo poprosił Tom.
- Mhh. Mogę dostać jakąś kasę . ?
- Jasne, ile potrzebujesz .?
- Tak z 500.
Mama wyszła,a ja ubrałam się. Po chwili weszła i dała mi kasę. Założyłam buty, krzyknęłam że wychodzę i już mnie nie było. Pierw ruszyłam w stronę Castoramy (nie wiem czy tam jest ale w moim opowiadaniu będzie) tam kupiłam farby, pędzle itp. Kazałam to przywieść do domu za trzy godziny. Potem ruszyłam w stronę galerii. W końcu muszę w czymś chodzić do tej szkoły. Na początku poszłam kupić kosmetyki : tusz, kredka, cienie, puder itp. Pokupowałam tego pełno, potem ruszyłam w stronę sklepu z FullCapami. Spodobała mi się taka z ciastkiem, potworkiem, elmem, i gąbką :). Zostało mi jeszcze trochę kasy więc kupiłam wszystkie. Po drodze postanowiłam przejść się przez park. Szłam tak sobie spokojnie, podziwiałam wszystko. Potem wróciłam do domu, zadowolona z efektu. Od progu słyszałam jakieś głosy. Jeden należał do mojej mamy, brata i taty,ale jeden był mi znajomy lecz nie mogłam go skojarzyć. Weszłam i ujrzałam chłopaka. Gdy się odwrócił zobaczyłam. To były te brązowe oczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki, ale opuściła mnie wena.
Specjalna dedykacja dla Tina :*
Ona siedziała i gadała że chce nowy :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki, ale opuściła mnie wena.
Specjalna dedykacja dla Tina :*
Ona siedziała i gadała że chce nowy :)