Całe życie z wariatami.
piątek, 29 marca 2013
Rozdział 54
piątek, 15 lutego 2013
Rozdział 53 :)
- Foch folewel na cy minuty, z psytupem i melodjika.
W końcu jakoś udało nam się go ubrać w ten garnitur. Nathan wyglądał tak seksi w tym swoim garniaku. Podszedł do mnie i pocałował mnie namiętnie.
- Ej tak przed ślubem ? Tom
- Tak przed ślubem.. Nie można widzieć przyszłej żony.
- nie plakac, bo ci sie makijaz rozmaze.
W koncu nadszedl ten czas. Czekalam na to tak dlugo. Byly wzloty i upadki ale jk kazdemu moze sie to zdarzyc. Teraz mamy dwojke wspanialych dzieci. Wyszlam z tego pokoju. Podszedl do mnie moj usmiechniety tata. Wzial mnie pod reke i ruszylismy w strone oltarza. Gdy bylismy coraz blizej jeszcze bardziej sie denerwowalam. Weszlam juz do kosciola w ktorym to wszystko sie odbywalo. Zaczal sie blysk fleszy. Wiadomo Nathan Sykes sie zeni. Szlam dumnie, cala zdenerwowana. Nathan stal przy oltarzu i czule sie do mnie usmiechal. W koncu tata odprowadzil mnie i oddal w rece mojego przyszlego meza. W koncu nadszedl czas przysiegi malzenskiej.
piątek, 8 lutego 2013
Rozdział 52 ;c
"Wyjdziesz za mnie"? Te słowa cały czas chodziły po mojej głowie. Zatkało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Patrzałam się na niego jak na jakiegoś debila.
- Sophie? Odpowiedz mu. - zaśmiała sie Nareesha. Jej słowa zesłały mnie na ziemię.
- Tak. - spojrzałałam teraz na niego wzrokiem pełnym miłości. Zaczęły lecieć mi pojedyńcze łzy. - Tak. - powtórzyłam. On wstał a ja rzuciłam się mu w ramiona.
- Zakochani, jaki to piękny widok. - rozmarzył się Jay i wszyscy zaczęliśmy sie śmiać. James i Nathalie wtuliły się w nasze nogi.
- Kiooooochamy was. - krzyczały.
- Ojeeeeeej, my was też! - wylrzyknął Tom i dołączył się do nas. Po chwili wszysycy staliśmy w grupowym uścisku, nawet kilkoro ochroniarzy sie dołączyło.
- Nie mogę oddychać. - wydusił z siebie Nathan.
Wtedy sie od siebie odsunęliśmy wszyscy, a Nath objął mnie w pasie ukradkiem zakładając mi na palec pierścionek gdyż nie mógł zrobić tego wcześniej. Jay usiadł na ziemi obok maluchów i zaczął bawić się z nimi zabawkami. Nikogo to nie zdziwiło.
- Koleś, trzeba ci znaleźć wreszcie jakąś dziewczynę bo normalnie dziecinniejesz jeszcze bardziej. - stwierdził Max.
- Ty no odezwał się. - przekomarzał sie z nim loczek.
- Kobiety lubią kiedy facet lubi dzieci. - stanęłam w jego obronie a co.
Posiedzieliśmy tutaj jeszcze chwilkę i zaraz pojechaliśmy do domu. Dzieciaki zasnęły w samochodzie to zanieśliśmy je z Nathanem do łóżeczek. Usiadłam zmęczona w salonie a Nath przyniósł 2 lampki i butelkę winę. No tak trzeba uczcić nasze zaręczyny. Usiadł obok mnie podał lampkę z winem i pocałował namiętnie. Nasze języki bawiły się sobą.
- To kiedy ślub? - spytał mnie kiedy się od siebie oderwaliśmy.
- Nie wiem...... - powiedziałam pod nosem.
- Może w weekend? - czy jego pojebało?
- W ten weekend? Przecież to jest teraz wtorek, ogarniemy wszystko?
- Sie załatwi kogo trzeba to ogarniemy.
- No dobrze ale jak nie wyjdzie to wszystko będzie twoja wina.
- Dobrze, dobrze. - uciszył mnie kolejnymi pocałunkami.
Rozmawialiśmy z pół nocy potem zasnęliśmy na kanapie. Koło 8.00 obudziły nas głodne dzieci. Norma. Zmeczeni przygotowaliśmy im śniadanie i Nathan zabrał się za szykowanie ślubu i wesela. Ja wzięłam się za zaproszenia. W komputerze stworzyłam projekt i zaraz wydrukowałam około 500. Miałam wybraną juz piękną suknię Dzieciaki wyglądały super. James w takim małym garniturku, Nathalie miała założoną sukienkę jak mała księżniczka. To wszystko wyglądało pięknie.Nie mogłam sie doczekać momentu ślubu, przysięgi kiedy w końcu połączymy się związkiem małżeńskim.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie jakże wybłagany rozdział..
Nei mam weny..
Cały rozdział pisała moja przyjaciółka Kinga (tutaj macie świetnego bloga którego prowadzi link)
Ja dodałam tylko parę elementów ;c
to jest już jeden z ostatnich rozdziałów..
Nie pociągnę tego bardziej.. Mam zastój nic nie wiem co pisać.. Totalna pustka.. Jeszcze dobiła mnie informacja z Dionne, nie żebym cos miała przeciwko w końcu jak chce i jest szczęsliwy tylko szkoda ze z taka która nas nie szanuje i nas obraża.. :(
The Versatile Blogger
- podziękować nominującemu na jego blogu,
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Dziękuję magical, Lence Sykes za nominację na ich blogu ;***
A teraz fakty. No więc macie:
-jestem przewodniczącą szkoły
- potrafie gotować
-przed snem wymyślam głupie historie. :)
-kocham czekolade
-jaram się Pamiętnikami Wampirów *______*
-uwielbiam The WANTED (chociaż ostatnio coraz mniej)
- śpiewam, gram i tańczę xD
- moją ksywką jest RYBNA
- nie lubię jak ktoś je ryby bo płaczę że jedzą moją rodzinę ^^ Sama też nie lubię ryb :P
- moim ulubionym członkiem TW jest Tom i Jay :D
- załamałam się gdy usłyszałam że nathan chodzi z tą Dionne ;c
- moja najlepsza przyjacióka jest Kinga i Justyna :*
- podoba mi się ktoś ze szkoły *.*
- wiem o wiele więcej rzeczy o ludziach niż oni o mnie ;d
I mam wybrać kolejne 20 blogów? ;o
Toż to niemożliwe!
- http://imaginyothewanted1.blogspot.com/
- http://konczysiecosizaczyna.blogspot.com/
- http://bozycietodrogauslanarozami.blogspot.com/- http://tw-fanmily-blog.blogspot.com/
- http://tw-in-my-world.blogspot.com/
- http://stay-with-you-for-all-of-tome.blogspot.com/
- http://follow-the-dream-the-wanted.blogspot.com/
- http://the-people-that-inspire-me.blogspot.com/
- http://ifoundyou-baby.blogspot.com/
- http://imgladyoucametw.blogspot.com/
- http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/
- http://love-is-whenever.blogspot.com/
- http://sykes-thing.blogspot.com/
- http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/
- http://opowiadanietw.blogspot.com/
- http://nathansykesismyhero.blogspot.com/
- http://the-wanted-one-direction.blogspot.com/
- http://thewanted-imaginy.blogspot.com/
- http://thewantedstoryyy.blogspot.com/
- http://blog-thewanted.blogspot.com/
piątek, 28 grudnia 2012
Rozdzial 51
Ku wielkiej uciesze urodzily sie blizniaki. Dziewczynka i chlopczyk. James czysty Nathan. Za to Nathalie w ogole nie byla do niego podobna. Gdy szlismy na zakupy, Nath kupowal sobie bluzke, malemu taka sama tylko dziecieca. Tak bylo ze wszystkim, mieli nawet takie same buty i fullcapy. Nathalie wcale nie chciala ubierac sie tak jak ja. Doszla do wniosku ze moj styl jest zbyt cwiekowaty i blyszczacy. Nie powiem staralam sie ubierac bardziej jak mama ale w koncu mialam 22 lata. Nathan dalej jezdzil z chlopakami na koncerty. Zespol wcale sie nie rozpadl, wrecz byl bardziej dobrany i zzyty. Chrzesna Nathalie byla Nareesha, a chrzesnym Tom. Za to Jamesa Jay i nowa dziewczyna Maxa Monic. Chlopcy wrecz przepadali za dzieciakami. Pewnego dnia grali nieopodal koncert. Nie widzielismy sie z Nathanem 3 miesiace (mieli trase koncertowa). Dla dzieciakow to byla niespodzianka, zreszta tak jak i dla Nathana. Powiedzialam im ze jedziemy na jakis koncert mojego idola. Widzialam ze nie byly zbytnio zadowolone. Po jakis 45 minutach bylismy na stadionie. Slychac bylo ze akurat zaczynaja. Wtedy dzieci spojrzaly sie na mnie z obrazona mina.
- a oto moja niespodzianka.
- nio pszeciesz wiemy konciest.
- powiedzmy ze tak ale taki specjalny.
- a jaki.?
- wujkowie i tatus maja dzisiaj koncert u wlasnie na niego przyjechalismy.
- tatuuus.
Zakluczylam auto i pobieglismy pod tylne wejscie. Ochroniarz wiedzial od chlopakow ze przyjedziemy. Wpuscil nas bez pytan, przywital sie z dzieciakami sie chwie podroczyl. Szlismy tym duzym korytarzem, w koncu dotarlismy do sceny. Dzieci mialy chwile na niego popatrzec, a potem isc do garderoby. Staly i spiewaly po swojemu wszystkie piosenki. Smialismy sie ze spiew odziedziczyli po Nathanie a ze umieja tanczyc to po mnie. Zabralam je, troche marudzily, ale wytlumaczylam im ze to jest niespodzianka dla taty i musimy sie schowac. Poszlismy do garderoby, siedzielismy dzieciaki bawily sie jakimis swoimi zabawkami, ktore wziely ze soba. W ktoryms momencie, drzwi sie otworzyly. Spojrzalam na zegarek, koncert mial jeszcze trwac. Ale do pokoju weszly zagadane Kelsey i Nareesha. Gdy nas zobaczyly szybko przybiegly do dzieciakow, zaczely je calowac, bawic sie z nimi. Po chwili dziewczyny ujrzaly i mnie. Podeszly i przywitaly sie. I wtedy to zobaczylam. Nareesha byla w ciazy.!!
- kochanie wiesz nie chce byc niegrzeczna, ale czy ty jestes w ciazy.?
- tak mialam ci wszystko powiedziec jak wrocimy. I chcialabym tez....
Nie dokonczyla bo do garderoby wpadli chlopacy. Wtedy zrobil sie istny halas. Dzieciaki pobiegly do Nathana. Zaczely go calowac, krzyczec ze sie bardzo stesknily itd. I to co zobaczylam zbilo mnie z nog. On plakal. Ze szczescia. Zaraz potem dzieciaki pobiegly do reszty idiotow, a Nathan podszedl do mnie.
- ale sie za toba stesknilem. Nic nie wiedzialem.
- bo nie miales nic wiedziec. To byla niespodzianka.
- a te palanty wiedzialy .?
- ktos musial.
- ja tez mam dla ciebie niespodzianke.
Podszedl do kurtki i wylaj cos z kieszeni. Dopiero potem zobaczylam ze to bylo pudeleczko. Podszedl do mnie, ukleknal i wypowiedzial te magiczne slowa.
"Wyjdziesz za mnie .?"
_--------------------------
Takie tam zakonczenie. :-)
Taki sylwestrowy mam nadzieje ze sie bedzie podobal xD
Widze ze jest coraz mniej komentarzy, ale nie dziwie sie takie badziewie..
Teaz pokaze wam jak w miare wygladaja dzieci, nie do konca moglam znalesc podobnego do Nathana ^^